Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie w miejscowości Wykno. Zaskoczeni funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego tomaszowskiej komendy zatrzymali 25-latka, który jechał drogą publiczną niemal całkowicie "rozebranym" pojazdem.
Kiedy policjanci dojechali do pojazdu, kierowca wyskoczył z niego przez otwór po brakujących drzwiach, po czym został zatrzymany. Jak się okazało, w pojeździe znajdował się również jego 31-letni znajomy.
Badanie alkomatem wykazało, że 25-latek ma 1,76 promila alkoholu w organizmie, dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a sam samochód nie był dopuszczony do ruchu - miał usunięte numery VIN.
25-latek otrzymał trzy mandaty, zaś noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i usunięcia znaków identyfikacyjnych pojazdu. Grożą mu trzy lata więzienia.