Sytuacja miała miejsce we wtorek, ok. godz. 19.30 w Wieliczce. Jak mówi w rozmowie z Gazeta.pl asp. Paweł Tomasik z Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, "jeden z dwóch młodych mężczyzn zaczął ubliżać czarnoskóremu pasażerowi, używając przy tym rasistowskich określeń".
- Inny pasażer zwrócił uwagę tym dwóm mężczyznom - mówi asp. Paweł Tomasik.
- Gdy obrońca wyszedł z autobusu, został zaatakowany w głowę przez jednego z tych dwóch młodych mężczyzn. Ci młodzi mężczyźni następnie rozbiegli się po osiedlu. Na miejsce wezwano karetkę, bo pan odniósł obrażenia głowy
- relacjonuje funkcjonariusz. Jak dodaje, przyjechała również policja, która przeszukała pobliski teren. Bezskutecznie. - Zabezpieczono monitoring miejski oraz monitoring autobusu. Jesteśmy bardzo blisko zatrzymania sprawcy - deklaruje asp. Paweł Tomasik.
Obrońcą, o którym mówił funkcjonariusz, był Marek Czerwiński, nauczyciel z Wieliczki.
"Stanąłem w obronie czarnoskórego mężczyzny, którego zaczepili dwaj "patrioci". Chwilę wcześniej, gdy krzyczeli w autobusie "je*ać Żydów", nikt nie reagował. Nie jest to po raz pierwszy i na pewno nie po raz ostatni, tym razem jednak będzie szycie. Pozdrowienia dla wszystkich, którzy pieją, że w Polsce nie ma rasizmu, LGBT to nie ludzie tylko ideologia" - napisał we wtorek na Facebooku.
Nauczyciel powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że został zaatakowany w głowę dużą butlą z gazem pieprzowym. Czarnoskóry mężczyzna, w którego sprawie interweniował, nie mówił w języku polskim. Jak podaje "GW", przeprosił nauczyciela za zamieszanie.