10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu doszło wypadku z udziałem aut Biura Ochrony Rządu (obecnie Służba Ochrony Państwa), jednym z nich jechała ówczesna premier Beata Szydło, z seicento, kierowanym przez 21-latka.
Policja wskazywała, że kolumna BOR, składająca się z trzech aut, wyprzedzała seicento. 21-latek miał przepuścić pierwszy z samochodów rządowych, a potem skręcił, uderzając w auto, w którym była premier. Samochód Szydło później uderzył jeszcze w drzewo.
Proces toczył się od października 2018 roku, choć prokuratura wnioskowała o warunkowe umorzenie postępowania, jedynym oskarżonym w sprawie był Sebastian Kościelnik, kierowca seicento. Mężczyzna nie przyznawał się do winy.
W czwartek 9 lipca ogłoszono wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy w Oświęcimiu zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania na jeden rok i nawiązkę na rzecz poszkodowanych: byłej premier Beaty Szydło i funkcjonariuszowi BOR.
Obecnie 24-letni Sebastian Kościelnik został uznany winnym nieumyślnego spowodowania wypadku. Kościelniak ma zapłacić poszkodowanym po tysiąc złotych nawiązki.
8 lipca prokurator wnosił o uznanie Kościelnika winnego spowodowania wypadku, roku ograniczenia wolności i prac na cele społeczne. Obrona mężczyzny chciała uniewinnienia.
Czytaj więcej: Oświęcim. Wypadek kolumny BOR z premier Szydło. Prokurator wnosi o uznanie kierowcy seicento winnym