Do tragicznego wypadku na posesji w Pisarzowicach koło Bielska-Białej doszło w piątek 3 lipca o godzinie 16:20. Jak informuje RMF FM, 36-letnia kobieta kierująca toyotą śmiertelnie potrąciła swoją 15-miesięczną córkę na terenie prywatnej posesji. Z pierwszych informacji wynika, że najprawdopodobniej kobieta nie zauważyła dziecka w trakcie cofania.
Po potrąceniu rodzice własnym środkiem transportu przetransportowali dziecko na pogotowie - przekazała policja. W drodze do placówki jego stan bardzo się pogorszył. - Pomimo prób reanimacji dziewczynka zmarła wskutek obrażeń - powiedziała rzeczniczka bielskich policjantów, asp. Ilona Michalczyk.
Jak dodała, rodzice dziecka byli trzeźwi, a śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Północ. Dotyczy ono nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki. Obecnie trwa ustalanie wszelkich okoliczności zdarzenia.