Do zdarzenia doszło w czwartek po południu niedaleko Polany Włosienica. Zaprzęg kierował się drogą zmierzającą do Morskiego Oka.
Na wozie, zaprzężonym w konie, nie było turystów. Policja informuje, że prawdopodobną przyczyną spłoszenia koni był przelatujący nad trasą śmigłowiec TOPR-u. Przestraszone konie poderwały się i pędząc, uderzyły w barierkę przy drodze.
Powóz zjeżdżał z góry, na której na szczęście nie było turystów. Jeden z koni po uderzeniu przeleciał przez barierę i wylądował po drugiej stronie, na grzbiecie. Drugi koń nie ucierpiał, ale kiedy na miejscu pojawiły się służby, wciąż był przestraszony. Biegał po okolicy, ale w końcu udało się go złapać i uspokoić.
Woźnica po zdarzeniu został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala.
Fundacja Viva, zajmująca się walką o prawa zwierząt, poinformowała, że koń, który przeleciał przez barierkę, przeżył wypadek. Ze względu na ciężkie obrażenia zdecydowano się na wysłanie go do rzeźni. Zdaniem fundacji, zamiast narażać zwierzę na dalsze cierpienia, należało ukrócić jego męki już na miejscu zdarzenia.
Fundacja poinformowała, że złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez narażenie konia na ból i cierpienie.