Ksiądz Isakowicz-Zaleski kandydatem Koalicji Polskiej na członka komisji do spraw pedofilii

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski jest kandydatem do państwowej komisji ds. pedofilii, wspieranym przez klub PSL-Kukiz'15 oraz posłów Konfederacji. Ksiądz wyjaśnił, dlaczego zgodził się kandydować, chociaż jak sam przyznaje, szanse na poparcie jego osoby są znikome.

"Na żadnych stanowiskach, kościelnych czy świeckich, mi nie zależy. Ale na dobru dzieci i młodzieży, zwłaszcza niepełnosprawnych, tak" - napisał na swoim Twitterze ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jego kandydaturę do komisji ds. pedofilii zgłosiła Koalicja Polska ze wsparciem posłów Konfederacji.

- Jest człowiekiem konsekwentnym w realizacji swoich idei i ideałów chrześcijańskich, który niejednokrotnie z tego tytułu miał problemy z hierarchami Kościoła. Nie ze względów jakichś odstępstw od wiary, lecz ze względu właśnie na to, że dążył przez całe życie do zrealizowania nakazów etycznych, jakie religia rzymskokatolicka czy chrześcijaństwo wskazuje - argumentował decyzję klubu Paweł Kukiz.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski o komisji ds. pedofilii: Wiele środowisk nie pali się, żeby ta komisja powstała

W rozmowie w RMF FM duchowny przyznał, że nie liczy na wybór przez Sejm, chociaż chciałby zająć się w komisji przypadkami pedofilii w Kościele. - Dopiero po filmie braci Sekielskich, w którym zresztą wziąłem udział, dopiero wtedy i pan prezydent, i Rzecznik Praw Dziecka i premier wytypowali swoich kandydatów. Samo to już pokazuje, że wiele środowisk nie pali się, żeby ta komisja powstała - mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski.

- Jeżeli bym został członkiem, zająłbym się sprawą pedofilii w Kościele, bo to środowisko doskonale znam i wiem, jakie są mechanizmy i jakie są patologie. I myślę, że to byłoby tylko dla dobra Kościoła, żeby jak najszybciej te sprawy oczyścić - kontynuował duchowny. Ksiądz zaznaczył też, że zawsze jest chętny do współpracy i może działać z komisją, nawet jeśli nie zostanie do niej powołany. Duchowny podkreślał, że najważniejsze jest, by dla dobra dzieci ruszyła ona jak najszybciej.

Zobacz wideo Sekielski: Chciałem, żeby po naszym filmie zaczęła się dyskusja. I tak się stało, i to w samym Kościele

Ksiądz Isakowicz-Zaleski skrytykował również to, że komisja nie powstała aż przez dziewięć miesięcy, chociaż były ku temu możliwości.

Pierwszy raport komisji powinien pojawić się we wrześniu 2020. Zgodnie z przepisami organ ten ma składać się z siedmiu członków: trzech powołanych przez Sejm, jednego powołanego przez Senat oraz po jednym kandydacie wskazanym przez prezydenta, premiera i rzecznika praw dziecka.

Więcej o: