Coraz lepsza pogoda, zbliżające się wakacje, a z drugiej strony masowe wycieczki na plażę i nad zbiorniki wodne - wszystko to powoduje, że liczba utonięć na terenie całej Polski z reguły jest wyższa, niż w trakcie innych pór roku.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa codzienne podaje komunikaty dotyczące liczby utonięć na terenie całej Polski. Z uwagi na charakter długiego weekendu, z góry można było zakładać, że od ostatniego czwartku do niedzieli liczby te będą wyższe niż w pozostałe dni.
Odpowiednio w czwartek, piątek i sobotę RCB informowało o czterech ofiarach. W niedzielę z kolei, 14 czerwca w całym kraju utonęło łącznie pięć osób, co przez cały długi weekend daje łącznie 17 ofiar śmiertelnych.
Odnotowane utonięcia miały miejsce w kilku regionach kraju. Do jednego z nich doszło w nurcie Wisłoki w Mielcu, gdzie utonął 30-latek. W stawie w Dulczy Wielkiej z kolei utonął 55-letni mężczyzna. Obaj byli pierwszymi ofiarami letniego sezonu na terenie województwa podkarpackiego.
W województwie świętokrzyskim z kolei odnotowano utonięcie w miejscowości Brzozowa. 54-latek wskoczył do stawu, chcąc uratować 7-letniego chłopca. Ratunek niestety zakończył się utonięciem mężczyzny.
Kolejne weekendowe ofiary odnotowano między innymi w Zatoce Gdańskiej na wysokości plaży w Sztutowie, gdzie utonął 62-letni mężczyzna, a także na terenie jeziora Niedzięgiel w Skorzęcinie w województwie wielkopolskim. Ofiarą w tym przypadku był 40-latek.