Wiceminister o rekomendacjach WHO ws. pigułek "po": Nie musimy się do tego purystycznie stosować

Ministerstwo Zdrowia nie planuje przywrócenia możliwości zakupu pigułek antykoncepcji awaryjnej bez recepty - wynika z odpowiedzi, jakiej udzielił parlamentarzystkom Koalicji Obywatelskiej wiceminister Maciej Miłkowski. W 2019 r. sprzedano 52,7 tys. pigułek ellaOne, w pierwszych trzech miesiącach tego roku - 17,3 tys.

Posłanki Koalicji Obywatelskiej - Aleksandra Gajewska, Monika Wielichowska i Barbara Nowacka - zwróciły się z interpelacją do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego w sprawie dostępności antykoncepcji awaryjnej, m.in. ellaOne.

Od lipca 2017 r. tego typu tabletki można kupić w aptece jedynie na receptę. "Wywołało to głośny sprzeciw m.in. lekarzy, kobiet oraz organizacji działających na rzecz praw kobiet czy świadomego planowania rodziny" - wskazały parlamentarzystki. Pytały m.in. o to, "kiedy Ministerstwo Zdrowia planuje przywrócenie pigułek antykoncepcji awaryjnej bez recepty".

Zobacz wideo Na Kubie prezerwatywy biją rekordy popularności. Ale antykoncepcja to tylko jedno z zastosowań

Ministerstwo Zdrowia: Zmiany nie miałyby uzasadnienia merytortycznego

Z odpowiedzi udzielonej przez wiceministra Macieja Miłkowskiego wynika, że w 2019 r. w Polsce sprzedano 52,7 tys. pigułek ellaOne, a od stycznia do marca 2020 r. - 17,3 tys.

Ministerstwo Zdrowia obecnie nie planuje przywrócenia ww. produktów leczniczych do kategorii dostępności wydawanych bez przepisu lekarza. Byłoby działaniem nieznajdującym racjonalnego uzasadnienia merytorycznego, przywracanie stanu, który w drodze projektu rządowego został zmieniony w 2017 r.

- podkreśla wiceminister Maciej Miłkowski.

Posłanki KO zapytały w interpelacji, "czy Ministerstwo Zdrowia zdaje sobie sprawę, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rekomenduje stosowanie antykoncepcji awaryjnej i uważa ją za metodę bezpieczną dla życia i zdrowia".

Ministerstwu Zdrowia znane są rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia, niemniej jednak kompetentne władze Rzeczpospolitej Polskiej nie mają obowiązku purystycznego stosowania się do tych rekomendacji, co też wynika z samego charakteru dokumentu określanego jako "rekomendacja"

- czytamy w odpowiedzi wiceszefa resortu.

Więcej o: