Do zdarzenia doszło w niedzielę 31 maja na terenie ogródków działkowych w Piszu w województwie warmińsko-mazurskim. Przechodzący obok mężczyzna został zaatakowany przez dwóch sprawców, którzy zaczęli bić go po twarzy i kopać po całym ciele. Następnie zmusili ofiarę do wejścia do nagrzanej od słońca metalowej beczki. W zamknięciu spędził około 10 minut.
Później kazali mężczyźnie położyć się pod ścianą domku letniskowego. Tam przy użyciu maczety i siekiery uderzali w ścianę budynku bezpośrednio nad ciałem pokrzywdzonego "powodując u pokrzywdzonego uzasadnione poczucie strachu i utraty bezpieczeństwa". Jeden z nich, 36-latek w pewnym momencie uderzył maczetą w głowę ofiary. Mimo tego pokrzywdzonemu udało się uciec z miejsca zdarzenia.
Mężczyzna żyje, ale ma poważny uraz głowy.
W sprawie zatrzymany został też 28-letni mieszkaniec Pisza. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty stosowania przemocy oraz groźby bezprawnej zmuszając pokrzywdzonego do określonego działania. 36-latek usłyszał zarzut też usiłowania zabójstwa. Przestępstwa dokonał na dodatek w okresie tzw. recydywy.
28-latek został objęty dozorem policyjnym i ma zakaz kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonego. Mężczyźnie za zarzucany czyn grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Z kolei 36-latek przebywa obecnie w areszcie. Grozi mu kara nie krótsza niż 8 lat więzienia, kara 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocia.