Dotychczas w kontekście ukrywania czynów oskarżonego o pedofilię księdza Arkadiusza H. pojawiały się dwa nazwiska. Pierwsze z nich to biskup Edward Janiak - to, jak tuszował przewinienia podległego mu księdza, opisano w filmie "Zabawa w chowanego" braci Sekielskich. Kolejne nazwisko pojawiło się już po emisji dokumentu - chodzi o biskupa Stanisława Napierałę (ówczesny ordynariusz diecezji kaliskiej), do którego również miały zgłaszać się rodziny ofiar z prośbami o interwencję.
Teraz w sprawie pojawia się trzecie nazwisko. Jak ustalił Onet, z zeznań złożonych w sprawie podejrzanego o czyny pedofilskie księdza Arkadiusza H. wynika, że był on kryty także przez księdza Piotra Bałoniaka, będącego wikarym w parafii pw. św. Ap. Piotra i Pawła w Sycowie, gdzie dochodziło do molestowania. Nazwisko Bałoniaka pada w zeznaniach złożonych przez jednego ze świadków - Ewę Hurną, matkę Andrzeja Hurnego, który jest bohaterem filmu "Zabawa w chowanego" i jedną z ofiar księdza H.
Kobieta w rozmowie z Onetem przyznała, że niejednokrotnie zgłaszała księdzu Piotrowi Bałoniakowi, że jej syn został wykorzystany seksualnie. - Kilka razy rozmawialiśmy o tym z księdzem Piotrem, który w przeszłości był w naszej parafii. Ostatni raz przypomniałam mu o tym w ubiegłym roku. Ks. Bałoniak zapewnił wtedy, że pamięta naszą ostatnią rozmowę, zapytał, jak Andrzej się czuje, przekazał mu swoje pozdrowienia i zapewnił mnie o modlitwie. Tylko tyle - powiedziała. Tę informację dziennikarze potwierdzili także w drugim źródle.
Sam ksiądz Bałoniak przyznaje, że zna Andrzeja Hurnego, ale zaprzecza, jakoby wiedział o sprawie molestowania. Twierdzi, że dowiedział się o niej dopiero z filmu Sekielskich. Obecnie jest proboszczem parafii w Rajsku. Zasiada również w Radzie Kapłańskiej, która obradowała w piątek w sprawie biskupa Edwarda Janiaka.