Zabójstwo Joanny Gibner. Po 24 latach płetwonurkowie wyłowili spakowane w torbę szczątki

Wszystko wskazuje na to, że w Jeziorze Dywickim płetwonurkowie odnaleźli ciało Joanny Gibner. 23-latka zaginęła 24 lata temu. Okazało się, że została zamordowana przez męża trzy tygodnie po ślubie.

W środę z Jeziora Dywickiego wyłowiono zwłoki. Najprawdopodobniej to szczątki zaginionej 24 lata temu Joanny Gibner - poinformował Janusz Szostak, prezes Fundacji Na Tropie.

Jak podaje olsztyńska "Gazeta Wyborcza", od poniedziałku grupa poszukiwaczy szukała ciała 23-latki. Zwłoki odnalazł Marcel Korkuś, płetwonurek, który wydobył z rzeki zwłoki trzyletniego Kacpra. Natknął się on na torbę, w której najprawdopodobniej znajdują się szczątki zaginionej Joanny Gibner. Teraz zostaną przeprowadzone badania DNA.

Akcja płetwonurka była możliwa dzięki pieniądzom ze zbiórki, którą prowadziła Fundacja na Tropie.

Zabójstwo Joanny Gibner

W sierpniu 1996 roku 23-letnia Joanna Gibner wyszła za młodszego o dwa lata Marka F. Trzy tygodnie po ślubie zaginęła. Przez lata służby nie natrafiły na żaden jej ślad, przełom nastąpił dopiero w 2003 roku, kiedy zeznania złożyła nowa partnerka Marka F. Mężczyzna szczegółowo opowiedział jej o morderstwie żony. Najpierw uderzył ją pięścią, a później udusił. Ciało początkowo ukrywał w wersalce, a następnie umieścił w torbie turystycznej, którą obciążył częściami samochodowymi i zatopił w Jeziorze Dywickim. Sąd skazał go na 25 lat więzienia, ale w apelacji kara została obniżona do 15 lat. Marek F. odsiedział wyrok i wyjechał do Anglii, gdzie w ubiegłym roku zmarł.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?
Więcej o: