W niedzielnym wydaniu "Wiadomości" TVP pojawił się krótki, dwuminutowy materiał, w którym przywołano oświadczenie arcybiskupa Wojciecha Polaka, które wydał po sobotniej premierze nowego filmu braci Sekielskich o pedofilii w Kościele pt. "Zabawa w chowanego". Film spotkał się z dużym odzewem - oświadczenia w jego sprawie wydały m.in. kurie wrocławska i kaliska. W "Wiadomościach" jednak przemilczano nie tylko przywołane w dokumencie Sekielskich historie trzech mężczyzn molestowanych przez księży przy przyzwoleniu kościelnych przełożonych, lecz także tytuł filmu i jego autorów.
Na początku materiału prowadząca "Wiadomości" Edyta Lewandowska przytoczyła oświadczenie arcybiskupa Polaka słowami:
Ścigamy sprawców, by stanąć po stronie dobrych księży i wraz z nimi pomagać wszystkim wiernym - tak napisał w specjalnym oświadczeniu arcybiskup Wojciech Polak, który jest także delegatem Konferencji Episkopatu polski ds. ochrony dzieci i młodzieży
To reakcja na film o pedofilii w Kościele
- dodała ogólnikowo, całkowicie przemilczając tytuł obrazu Sekielskich. Następnie w materiale "Wiadomości" przytoczono wypowiedź abp Polaka, który odnosił się do historii w filmie Sekielskich (w TVP wciąż nie ujawniono jednak, o jaki film chodzi).
Historie z filmu nie są prawdą o zdecydowanej większości księży. Nie możemy pozwolić na to, by skandaliczne przypadki przekreśliły dobro, które jest w Kościele. W zdecydowanej większości księża i siostry zakonne to ludzie z powołania, sumiennie wypełniający swoje obowiązki. Ścigamy sprawców również po to, by stanąć po stronie dobrych księży i wraz z nimi pomagać wszystkim wiernym w odkrywaniu bożej miłości
- mówił abp Polak, cytowany w materiale "Wiadomości".
W dalszej części materiału wyemitowanego w TVP można było usłyszeć, że zgodnie z apelem prymasa Polski każdy, kto ma wiedzę o wykorzystywaniu seksualnym małoletnich, powinien złożyć zawiadomienie do służb. Przytoczono również apel prymasa, by "kierując się fałszywą logiką troski o Kościół, takich przypadków nie ukrywać".
Duża część niedzielnego wydania 'Wiadomości" była poświęcona Janowi Pawłowi II. Ponad pięć minut trwał także materiał na temat Rafała Trzaskowskiego, w którym przytaczano m.in., że zapowiedział on "zamach na wolność słowa", mówiąc o konieczności stworzenia nowej Telewizji Publicznej.
Film braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" opowiada historię trzech mężczyzn - Andrzeja Hurnego oraz dwóch braci, Bartłomieja i Jakuba Pankowiaków. Wszyscy byli wykorzystywani przez tego samego księdza - Arkadiusza H. Bracia Pankowiakowie jako synowie organisty mieszkali na terenie parafii - do ich mieszkania Arkadiusz H. przychodził regularnie, m.in. pod pretekstem uczenia ich gry na gitarze. - Był na tyle bezczelny, że dotykał nas i całował w czasie, kiedy rodzice byli w domu - mówi w filmie jeden z poszkodowanych. Trzeci z mężczyzn, Andrzej Hurny, w wieku 10-11 lat poznał księdza jako ministrant. W filmie Sekielskich mężczyzna relacjonuje, że duchowny wielokrotnie dotykał go, zmuszał do leżenia w łóżku nago i "odprawiał samoczynnie stosunek analny". Mężczyzna relacjonuje w filmie, że jako dziecko nie do końca zdawał sobie sprawę, "o co chodzi". Jak wynika z relacji bohaterów filmu Sekielskich, o działaniach księdza Arkadiusza H. doskonale wiedział biskup kaliski Edward Janiak - ukrywał jednak sprawę i przekazał ją do Watykanu dopiero po trzech latach.
Po emisji dokumentu Jakub Pankowiak został zapytany, czy wierzy w ukaranie swojego oprawcy. - Myślę, że największą karą dla niego jest to, co się dzisiaj dzieje, że ludzie przestali się go bać, że przestali się bać konfrontacji z nim, przestali się bać o tym mówić i są silni. To, że cała Polska się o nim dowiedziała, jest w moim mniemaniu wystarczającą karą - powiedział w rozmowie z TVN 24.
Cały film braci Sekielskich można obejrzeć TUTAJ.