Łącznie na Śląsku jest 4400 osób jest zakażonych koronawirusem, tylko dzisiaj Ministerstwo Zdrowia informowało o 167 kolejnych zakażonych mieszkańcach regionu. Jak informuje Polska Agencja Prasowa liczba zakażonych górników przekroczyła 1200 osób. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy kopalni należących do Polskiej Grupy Górniczej.
Wicepremierka Jadwiga Emilewicz była pytana o sytuację w województwie śląskim na antenie Polsat News. Zapytana, czy Śląsk może stać się "drugą Lombardią", powiedziała: - Wydaje się, że to nam na razie z całą pewnością nie grozi. Emilewicz podkreśliła, że jej opinia jest podyktowana rozmową z ministrem zdrowia, którą przeprowadziła we wtorek wieczorem. - Mówimy o wzroście zachorowań, ale ograniczającym się do konkretnych zakładów pracy i ewentualnie rodzin, czyli kopalnie i rodziny osób pracujących w kopalniach. Na razie nam to nie grozi. Prowadzimy szerokie badania przesiewowe. Mamy nadzieję, że będziemy w stanie opanować poziom transmisji - powiedziała.
O epidemię na Śląsku w tej samej stacji pytano też Piotra Muellera, rzecznika rządu. - Wydaje się, że sytuacja jest w tej chwili opanowana. Wszystkie osoby, które były zidentyfikowane jako takie, które miały kontakt z zakażonymi, zostały przebadane i są w kwarantannie. W związku z tym bardzo duża akcja, jeśli chodzi o masowe testy w tych ogniskach, gdzie były zakażenia. Wydaje się, że możemy mówić o tym, że sytuacja jest stabilna - powiedział.