Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN ma wybrać pięcioro kandydatów, z których prezydent powoła I Prezesa SN. Próby trwają od piątku, ale na razie niewiele udało się osiągnąć.
Sędziowie zaczęli obrady w ubiegły piątek. Nie udało się wtedy wyłonić listy kandydatów na następcę Małgorzaty Gersdorf, której kadencja upłynęła z końcem kwietnia. Dyskusja zatrzymała się na wcześniejszym etapie, gdyż w dwóch głosowaniach sędziowie nie zdołali nawet wyłonić komisji skrutacyjnej, która ma liczyć głosy.
Sytuacja powtórzyła się w sobotę, kiedy odbyło się kolejne głosowanie ws. komisji skrutacyjnej. Według pełniącego obowiązki I Prezesa SN sędziego Kamila Zaradkiewicza, "powstały istotne wątpliwości i zastrzeżenia co do tego, w jaki sposób komisja powołania do liczenia głosów nad powołaniem komisji skrutacyjnej tego obliczenia głosów dokonała". Ta kwestia ma być pierwszym punktem dzisiejszych obrad.
Kamil Zaradkiewicz zarządził dwudniową przerwę także z powodu konieczności uzupełnienia środków ochrony osobistej dla sędziów: maseczek i rękawiczek oraz odkażenia sal. Z powodu koronawirusa sędziowie obradują w kilku pomieszczeniach. Komunikują się poprzez laptopy i kamery.
Z końcem kwietnia skończyła się kadencja Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Przed zakończeniem tej kadencji dwukrotnie był ustalany termin Zgromadzenia Ogólnego SN, podczas którego można wyłonić kandydatów na pierwszego prezesa, ale z powodu pandemii terminy były odwoływane.
Zasady wyborów I prezesa są następujące: Każdy sędzia może wskazać jednego kandydata, który wyrażał zgodę na kandydowanie lub odmawia. Następnie sędziowie głosują, a każdy z nich przysługuje jeden głos. Pięciu sędziów z największą liczbą głosów, zostanie przedstawionych prezydentowi niezwłocznie po zakończeniu zgromadzenia wraz z protokołem głosowania.
W Gazeta.pl chcemy być dla Was pierwszym źródłem sprawdzonych informacji, ale też wsparciem i inspiracją w tych trudnych czasach. PRZECZYTAJ NASZĄ DEKLARACJĘ i weź udział w badaniu >>