Długoterminowa prognoza pogody przygotowana przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wskazuje, że trzy pierwsze dni tego tygodnia będą deszczowe i chłodne, co ma związek z napływającym do Polski zimnym powietrzem z północy. Synoptycy prognozują, że w poniedziałek możemy spodziewać się przelotnych opadów deszczu, a na za zachodzie kraju także burz. Na wschodzie odnotujemy z kolei liczne przejaśnienia. Temperatura będzie wahać się od 11 do 17 stopni.
Deszcz będzie intensywniejszy. Prognozuje się opady o wysokości do 20 mm. Te dwa dni będą także chłodniejsze niż poniedziałek - temperatura maksymalna w ciągu dnia będzie wahać się od 8 do 14 stopni. Nocami lokalnie wystąpią także przygruntowe przymrozki.
Od czwartku temperatura zacznie stopniowo rosnąć, a zachmurzenie maleć. Tego dnia w przeważającej części kraju będzie słonecznie, a zanikające opady deszczu wystąpią tylko na wschodzie. Termometry wskażą od 12 do 16 stopni. Podobne warunki atmosferyczne będziemy obserwować w piątek. Na ten dzień nie prognozuje się żadnych opadów, jednak niebo będzie zasnute chmurami. Synoptycy prognozują, że temperatura będzie wahać się od 14 do 19 stopni.
W sobotę i niedzielę znów się zachmurzy, odnotujemy także przelotne opady deszczu. Temperatura wciąż będzie rosnąć. Na południu kraju, gdzie będzie najcieplej, termometry wskażą do 21 stopni.
Podczas gdy w Polsce pogoda będzie zmienna, na południu Europy da o sobie znać tzw. układ Omega, który przyniesie ze sobą gorące powietrze znad Afryki. Z tego powodu temperatura w takich krajach jak Portugalia, Hiszpania, Francja i Włochy wzrośnie nawet do 35 stopni. Upały te nie dotrą jednak do Polski - pisze Wirtualna Polska.