Ogromny pożar składowiska chemikaliów w Nowinach pod Kielcami. "Dym może być niebezpieczny dla ludzi"

W niedzielę w Nowinach pod Kielcami doszło do pożaru składowiska chemikaliów. Władze miasta zaapelowały, by nie wychodzić z domów i nie otwierać okien. - Dym może być niebezpieczny dla zdrowia i życia ludzi - informowali przedstawiciele UM w Kielcach. W ramach sytemu ostrzegania w mieście włączono syreny alarmowe. Alarm odwołano przed godziną 20, gdy pożar został ugaszony.

Informacja o pożarze nielegalnego składowiska odpadów pojawiła się na stronie kieleckiego Urzędu Miasta. Do pożaru doszło w gminie Sitkówka-Nowiny, oddalonej 11 km od centrum Kielc. Słup dymu było widać na terenie miasta.

W niedzielę w gminie Sitkówka-Nowiny wybuchł ogromny pożar - pali się nielegalne składowisko odpadów. Słup dymu jest widoczny także z terenu naszego miasta.

- brzmi fragment oświadczenia umieszczonego na stronie UM Kielce. Jak informował kielecki oddział Gazety Wyborczej, pożar wybuchł około godziny 14:30.

Przed godziną 20 urzędnicy poinformowali o ugaszeniu pożaru i odwołaniu alarmu. 

Ogromny pożar składowiska chemikaliów pod Kielcami. Dym może być niebezpieczny dla ludzi

Krótko po wybuchu pożaru władze miasta zaapelowały do mieszkańców Kielc, by pozostali w domach i nie otwierali okien ani drzwi.

Mieszkańców Kielc prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności. Dym może być niebezpieczny dla zdrowia i życia ludzi. Nie otwierajmy okien i drzwi, unikajmy przebywania na zewnątrz!

- brzmiał komunikat. Władze miasta podkreślały, że są w kontakcie z wójtem gminy Sitkówka-Nowiny, Sebastianem Nowaczkiewiczem, a także, że są "gotowe do udzielenia wszelkiej potrzebnej pomocy".

Władze gminy podejrzewają, że mogło dojść do podpalenia. W związku z zagrożeniem w Kielcach uruchomiono syreny alarmowe. Także za ich pomocą - około godziny 19:55 - poinformowano o zakończeniu zagrożenia i odwołaniu alarmu.

Straż pożarna zapobiegła rozprzestrzenieniu ognia

Oficer prasowy świętokrzyskiego komendanta straży pożarnej młodszy brygadier Marcin Nyga powiedział, że strażakom udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na sąsiednią halę przemysłową i samochody ciężarowe zgromadzone na parkingu. Dodał, że strażacy zbudowali magistralę, za pomocą której dostarczali wodę do miejsca pożaru. Teren pokryto też warstwą piany.

Mieszkańców sąsiednich budynków mieszkalnych ewakuowano do internatu. Pozostaną tam, dopóki ich mieszkania nie będą w pełni bezpieczne.

Młodszy brygadier Marcin Nyga przekazał także, że pracujące na miejscu służby sanitarne nie stwierdziły przekroczeń dopuszczalnej zawartości niebezpiecznych substancji w powietrzu.

Zdaniem straży pożarnej ogień mógł przenieść się z pożaru pobliskich traw.

Więcej o: