Po dziesięciu dniach pożar w strefie wykluczenia w pobliżu elektrowni atomowej w Czarnobylu udało się opanować - taką informację przekazali we wtorek przedstawiciele ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Strażacy będą potrzebować jeszcze kilku dni na dogaszanie. Poziom promieniowania na tym obszarze utrzymuje się natomiast według ukraińskich władz w dotychczasowych normach.
"Poziomy skażeń promieniotwórczych powietrza wynikające z pożarów lasów w otoczeniu Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej nie mają obecnie wpływu na sytuację radiacyjną na terenie Polski" - poinformowała w wydanym w środę komunikacie Państwowa Agencja Atomistyki.
"Zgodnie z informacjami przekazanymi przez stronę ukraińską, obecnie na tym terenie nie występują już obszary objęte otwartym ogniem, choć cały czas trwa akcja gaśnicza związana z gaszeniem tlącej się ściółki" - dodała PAA.
Dr Łukasz Młynarkiewicz, p.o. Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki, podkreślił, że "sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie.
Nie ma w związku z tym konieczności podejmowania jakichkolwiek działań zapobiegawczych przez mieszkańców Polski, w szczególności nie zaleca się przyjmowania preparatów z stabilnym jodem (w tym tzw. płynu Lugola)
- zaznaczył p.o. prezesa PAA. Dr Młynarkiewicz podkreślił, że samodzielne przyjmowanie takich preparatów może grozić nadmiernym uaktywnieniem tarczycy, co może doprowadzić w konsekwencji do nadczynności. Zwrócił jednocześnie uwagę, że preparaty ze stabilnym jodem "należy przyjmować tylko w przypadku wystąpienia konkretnych zaleceń".
"Poziomy skażeń promieniotwórczych powietrza wynikające z pożarów lasów w otoczeniu Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej nie wymagają podejmowania żadnych dodatkowych działań na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej" - dodał dr Łukasz Młynarkiewicz.