Do zdarzenia doszło we wtorek 31 marca około godziny 21. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem osobowym mężczyzna włączał się do ruchu z zatoczki i próbował zawrócić. Podczas tego manewru zderzył się z jadącym w stronę Gdyni radiowozem, który zjechał na pobocze i uderzył w słup trakcji trolejbusowej. Pojazd uprzywilejowany nie miał włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Obaj kierowcy byli trzeźwi - relacjonuje portal trojmiasto.pl.
Po wypadku do szpitala przetransportowano dziesięć osób - ośmiu policjantów, kierowcę samochodu osobowego oraz 14-letnią dziewczynkę, która podróżowała wraz z nim. Badania wykazały, że dziewięć osób odniosło obrażenia. Radio Gdańsk informuje, że sześciu policjantów zostało zwolnionych do domu, a kierowca osobówki i 14-latka opuścili szpital na własne żądanie. Dalszej obserwacji lekarskiej poddano dwóch funkcjonariuszy policji.
Kierującemu samochodem osobowym zatrzymano prawo jazdy. Jego pojazd został odholowany na policyjny parking. Część alei Niepodległości prowadząca w stronę Gdyni była zablokowana przez blisko trzy godziny.