W poniedziałek gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl był minister zdrowia Łukasz Szumowski. Odpowiadał na pytania dotyczące koronawirusa, które wysyłali do nas czytelnicy. Jednak już po rozmowie pojawiło się jeszcze więcej pytań i wątpliwości, dlatego w tym artykule odpowiadamy na niektóre z nich. Na kolejne pytania odpowiemy po uzyskaniu informacji z Ministerstwa Zdrowia.
Tak jak w przypadku np. obawy o chorobę dziecka, można poprosić pracodawcę o pracę zdalną. Pracodawca nie musi wyrazić jednak na to zgody. Można też próbować dogadywać się w inny sposób, np. obiecując odrobienia pracy w późniejszym terminie.
- Na pewno teraz to nie jest dobry pomysł [żeby jechać do sanatorium - red]. Zgodnie ze specustawą NFZ już zaczął wydawać zarządzenia w sprawie zrekompensowania finansowych zobowiązań, to dotyczyć będzie wszystkich jednostek. Jeżeli pacjent ma skierowanie do sanatorium i w tej chwili ono nie jest możliwe do wykonania, to będzie to jakoś przesuwane - powiedział minister Szumowski.
Maska na twarz nie uchroni nas przed zakażeniem koronawirusem, jeżeli używamy jej w niewłaściwy sposób. Najważniejsze jest dbanie o higienę rąk i unikanie dotykania dłońmi ust oraz nosa. WHO informuje, że osoby, które nie mają objawów oddechowych, takich jak kaszel, nie muszą nosić maseczek medycznych. Stosowanie maseczek zaleca się przede wszystkim osobom z objawami COVID-19 oraz tym, którzy opiekują się osobami z kaszlem i gorączką. Są one potrzebne personelowi medycznemu i wyczerpanie zapasów przez zwykłych użytkowników może prowadzić do braków w szpitalach.
- W strefie Schengen nie jesteśmy w stanie zamknąć granic - możliwości wjazdu do kraju jest multum. Zamknięcie granic niewiele by dało, bo prawie wszystkie kraje UE mają już koronawirusa. Z drugiej strony Niemcy mają znacznie więcej, Włochy mają znacznie więcej. Tak naprawdę powinniśmy działać wielotorowo: kontrolować wjazd autokarów, robić karty lokalizacji pacjentów itd. - powiedział minister Szumowski. W poniedziałek rząd wprowadził kontrole zdrowia na graniach.
Czekamy na odpowiedź Ministerstwa Zdrowia. 5 marca wprowadzono zakaz wywozu z Polski m.in. leków przeciwwirusowych, przeciwgorączkowych, przeciwbólowych oraz wyrobów medycznych, takich jak czepki, maseczki, rękawiczki itd.
W ubiegłym roku "Rzeczpospolita" pisała, że pracodawcy nie mogą zmusić pracowników do wizyty u lekarza. Jeśli występuje zagrożenia życia lub zdrowia innych osób, można - na podstawie kodeksu pracy - odsunąć pracownika od wykonywania obowiązków. Czekamy na odpowiedź Ministerstwa Zdrowia, czy można tak postąpić obecnie w związku z epidemią koronawirusa.
Każdy może zakazić się koronawirusem. Według WHO choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca, choroby serca czy astma mogą przyczynić się do cięższego przebiegu wywołanej nim choroby. Wszyscy powinni podejmować rekomendowane środki ostrożności, przede wszystkim mycie rąk, by uniknąć zakażenia. Amerykańska fundacja Astmy i Alergii pisze, że nie ma jeszcze badań potwierdzających związki astmy i COVID-19, jednak wiadomo, że niektóre inne koronawirusy wywołują ataki. Osoby chorujące na astmę powinno starać się unikać zapadnięcia na jakąkolwiek inną chorobę dróg oddechowych. Powinny też mieć minimalny zapas leków, np. w przypadku 14-dniowej kwarantanny.
Alkohol NIE jest metodą leczenia choroby wywołanej koronawirusem. Może być wykorzystywany (w postaci specjalnych płynów czy żeli) do dezynfekcji, czyli zabijania wirusa na powierzchniach czy na dłoniach, co zmniejsza ryzyko zakażenia. Najlepszą metodą jest częste i dokładne mycie rąk mydłem i bieżąca wodą, zakrycie ust podczas kaszlu (najlepiej zgięciem łokcia) oraz utrzymywanie odległości co najmniej jednego metra od osób, które kaszlą lub kichają, stosowanie się do zaleceń władz np. w unikaniu podróży czy zgromadzeń. W przypadku podejrzenia zakażenia należny zgłosić się telefonicznie do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej lub oddziału zakaźnego. Więcej informacji można uzyskać na specjalnej infolinii NFZ pod numerem 800 190 590.
Osobom zagrożonym cięższym przebiegiem choroby wywołanej koronawirusem zaleca się w miarę możliwości pozostanie w domu - poza stosowaniem wszystkich innych podstawowych zaleceń. Maski na twarz nie są skuteczną ochroną. Amerykańskie CDC podaje, że nie ma badań dotyczących tego, czy ciężarne kobiety były bardziej narażone zachorowaniem na COVID-19. Generalnie jednak mogą one być bardziej wrażliwe na infekcje wirusowe, do których należy właśnie COVID-19. CDC zaleca stosowanie sztandarowych środków zabezpieczających.
Osoby, które przebywały w północnych Włoszech w ostatnich 14 dniach i zaobserwowały u siebie objawy, takie jak m.in.: gorączka, kaszel, duszność i problemy z oddychaniem powinny: niezwłocznie powiadomić telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego. W przypadku, gdy po powrocie nie zaobserwowano wspomnianych objawów przez 14 dni należy kontrolować swój stan zdrowia: codziennie mierzyć temperaturę ciała i zwrócić uwagę na występowanie objawów grypopodobnych (złe samopoczucie, bóle mięśniowe, kaszel). Należy także przestrzegać zasad higieny.
Informacje rządowe pojawiają się na stronie gov.pl/web/koronawirus. Aktualne informacje publikuje także Ministerstwo Zdrowia oraz GIS.
W przypadku podejrzenia u siebie koronawirusa bezzwłocznie powiadom telefonicznie najbliższą stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłoś się do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego. Więcej informacji można uzyskać na specjalnej infolinii NFZ pod numerem 800 190 590.