Wiceminister zdrowia, senator Pis, Waldemar Kraska w Polskim Radio 24 obwieścił, że we wszystkich autobusach, które wjeżdżają do Polski, pasażerowie będą musieli wypełniać ankiety lokalizacyjne, w których podają dane kontaktowe do siebie. W ten sposób łatwiej ich później odnaleźć, skontaktować się - a co za tym idzie, w razie podejrzenia wystąpienia koronawirusa, szybciej reagować.
Jak doprecyzował Kraska, osoby, które podróżowały z polskim "pacjentem zero" (zakażonym koronawirusem) autobusem, zostały już zlokalizowane i objęte kwarantanną. W tym przypadku służbom działanie ułatwiło to, że bilety na ten przejazd były imienne.
Wiceminister zdrowia mówił również, że zakłada więcej przypadków wystąpienia koronawirusa w Polsce, ponieważ sporo osób wróciło z północnej Nadrenii, gdzie jest jedno z ognisk koronawirusa. Wypowiedział się również na temat kwestii bezpieczeństwa:
W sprawach wielkich imprez, które miały się w Polsce odbyć, wojewodowie kontaktują się z Głównym Inspektorem Sanitarnym. W wielu krajach tego typu imprezy są odwoływane. My także, nie bacząc na koszty, a kierując się bezpieczeństwem obywateli, takie decyzje będziemy podejmować
Czytaj więcej: Lekarze apelują do pacjentów ws. koronawirusa: Unikajcie przychodni, wchodzicie w oko cyklonu
Już po wywiadzie Kraski, Ministerstwo Zdrowia poinformowało o aktualnej sytuacji wokół koronawirusa. Resort podał, że jak dotąd przebadano 676 próbek pod kątem koronawirusa, z czego 675 dało wynik negatywny. Natomiast jedna próbka była pozytywna - chodzi oczywiście o mężczyznę z Zielonej Góry, pierwszego w Polsce, u którego wystąpiło zakażenia koronawirusem.