Kobieta z podejrzeniem koronawirusa czekała 88 godzin na wyniki. Minister zdrowia: Chaos i niepokój

Łukasz Szumowski odniósł się do nagrania zamieszczonego w sieci przez kobietę, która na wyniki dot. zakażenia koronawirusem czekała 88 godzin. - Mieliśmy chaos i niepokój, których ofiarą padła pacjentka. Do tego nigdy nie powinno dojść - powiedział minister zdrowia.

Anna Morawska zgłosiła się we wtorek do krotoszyńskiego szpitala z gorączką, trudnościami z oddychaniem, kaszlem i bólem mięśni. Kobieta niedawno przebywała na terenie Włoch i Stanów Zjednoczonych, dlatego pojawiły się podejrzenia, że objawy świadczą o zakażeniu koronawirusem. Kobieta trafiła do izolatki. Wyniki nadeszły z Warszawy dopiero po 88 godzinach. Pacjentka zamieściła w mediach społecznościowych nagranie, w którym skrytykowała działania polskiej służby zdrowia.

Czytaj także: Trafiła do izolatki. Na wyniki czekała 88 godzin. "Po godz. 15 koronawirus ma w Polsce wolne"

"Mieliśmy chaos i niepokój, których ofiarą padła pacjentka"

Do sytuacji odniósł się Łukasz Szumowski. W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" minister zdrowia stwierdził, że w tym przypadku "trochę zawiódł człowiek". Jak podkreślił, dla polskich służb medycznych sytuacja ta jest nowa i stresująca, aczkolwiek personel szpitala powinien zachować spokój.

Tymczasem mieliśmy chaos i niepokój, których ofiarą padła pacjentka. Do tego nigdy nie powinno dojść

- powiedział Szumowski i dodał, że pracownicy szpitala powinni przestrzegać procedur zalecanych przez głównego inspektora sanitarnego. Polityk poinformował również, że Narodowy Fundusz Zdrowia powołał specjalny zespół, który ma kontrolować prawidłowość działania instytucji opieki zdrowotnej.

Pacjentka powinna być leczona i powinien być jej zapewniony komfort i bezpieczeństwo. Z naszych ustaleń wynika, że nie było ryzyka, że jest zarażona koronawirusem, więc powinien się nią zaopiekować personel szpitala w Krotoszynie, tak jak każdym chorym z infekcją

- stwierdził minister zdrowia. Jak podkreślił, standardowy czas, w którym prowadzone jest badanie na obecność koronawirusa to 18 godzin. Państwowy Zakład Higieny przyjmuje próbki całą dobę, ale badanie zaczyna się wtedy, kiedy zakończy się poprzednie. Łukasz Szumowski zaznaczył, iż należy pamiętać, że czasami należy je powtórzyć lub pobrać większą liczbę próbek, co oznacza, że czas stawiania diagnozy jest różny w zależności od przypadku.

Zobacz wideo Lubnauer: Oczekujemy od rządu, że będzie przygotowany Wybierz serwis
Więcej o: