W czwartek podczas konferencji prasowej w Sejmie przedstawiona została publikacja prawna, której celem jest identyfikacja strategii działania organizacji Ordo Iuris, które dąży do zniesienia obowiązujących w Polsce zasad świeckiego praw. Zorganizowała ją Wielka Koalicja za Równością i Wyborem wraz z posłankami Joanną Scheuring-Wielgus i Katarzyną Kotulą, posłem Krzysztofem Śmiszkiem oraz wicemarszałkinią Senatu Gabrielą Morawską-Stanecką, jak również z przedstawicielkami organizacji pozarządowych - Urszulą Grycuk i Kamilą Ferenc - prawniczkami Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
W publikacji szczegółowo omówiono aktywności Ordo Iuris w następujących dziedzinach: prawa reprodukcyjne i seksualne, religijne i wykluczające rozumienie pojęć takich jak rodzina, wolność sumienia i wolność wyznania.
Podjęłyśmy się zadania odsłonięcia mechanizmów manipulacji, jakich dopuszcza się Ordo Iuris w działaniach, które mają urzeczywistnić projekt wypracowany na szczeblu ponadnarodowym
- piszą autorki we wstępie. Rzeczony projekt ponadnarodowy został opisany w raporcie Europejskiego Forum Parlamentarnego ds. Ludności i Rozwoju. Raport nosił tytuł "Przywracanie naturalnego porządku - wizja ekstremistów religijnych nakłaniająca społeczeństwa europejskie do odrzucenia praw człowieka w zakresie seksualności i reprodukcji" i opisywał, że w 2013 roku powstała nieformalna grupa, której członkowie deklarują, że ich celem jest odwrócenie "zdobyczy kulturowej rewolucji" lat 60. XX wieku, a więc m.in. równouprawnienia kobiet, równego traktowania mniejszości, dostęp do antykoncepcji czy legalizację związków jednopłciowych.
Niepokoi nas jednak jeden konkretny cel, jaki zdaje się stawiać przed sobą środowisko osób skupione wokół Ordo Iuris. Jest nim doprowadzenie do takich zmian w świeckim prawie polskim, aby odzwierciedlało ono restrykcyjnie i fundamentalistycznie interpretowane zasady religii chrześcijańskiej. Niepokoją działania Ordo Iuris zmierzające do kontrrewolucji kulturowo-religijnej w Polsce
- czytamy w publikacji.
Jak możemy przeczytać w raporcie, Ordo Iuris podważa podstawy prawa polskiego i międzynarodowego do edukacji seksualnej. Co więcej, podaje w wątpliwość potrzebę i sens prowadzenia jej w szkołach. W ramach walki z edukacją seksualną organizacja zachęca rodziców do sprzeciwiania się zajęciom i warsztatom.
Ordo Iuris dąży do podporządkowania leczenia niepłodności doktrynie Kościoła Katolickiego. Służyć ma temu emancypacja zarodka i embrionu ludzkiego, czyli wyobrażeniowe, ale i prawne oderwanie go od ciała i życia ciężarnej kobiety
- czytamy w raporcie. Wykorzystując fałszywą argumentację, że zapłodniona komórka jajowa jest "pacjentem", atakuje i sprzeciwia się również antykoncepcji awaryjnej EllaOne argumentując, że prowadzi ona do "unicestwienia życia".
Twórcy raportu zwrócili również uwagę na fakt, iż Ordo Iuris stosuje strategię manipulacji, aby forsować swoje tezy. Jako przykład przywołują dwa teksty, które pokazują "wybiórczą interpretację prawa" i "manipulację językiem". Przedstawiają, jak żonglując odpowiednimi słowami i niepodawaniem kontekstu sytuacji, nie pozwalają na wyciągnięcie czytelnikowi ogólnych wniosków.
Fundacja stosuje również tzw. strategię przejęcia, czyli "używanie języka praw człowieka do sformułowania nowych praw, których celem jest powrót do poddaństwa kobiet i kontroli męża lub starszego członka rodziny nad ciałem i życiem kobiety w ciąży". Fundacja - podają autorki publikacji - zachęca mężczyzn, aby uniemożliwiali kobietom dokonania aborcji, przez co sugerują członkom rodziny, że nie ma ona żadnej podmiotowości i prawa kontroli nad własnym ciałem i życiem. Co więcej, demonizuje i wyolbrzymia zabieg aborcji i jego konsekwencji, a płód nazywa "dzieckiem", co jest "stałym elementem strategii" i "powtarzaniem fikcji aż do znudzenia".
Tymczasem jak wskazywał Lech Garlicki za niemieckim Trybunałem Konstytucyjnym: "matka i dziecko stanowią dwoje w jednym" i to powoduje, że życia płodu nie można traktować w sposób identyczny z życiem narodzonym, które może już rozwijać się samodzielnie poza organizmem matki
- czytamy w publikacji.
Z kolei omawiając dokumenty o charakterze prawnym dotyczące tematyki LGBT+, Ordo Iuris stara się wykazać, że działania antydyskryminacyjne nie są konieczne, ponieważ takie osoby w polskim prawie dyskryminowane nie są. Co więcej, osoby nieheteroseksualne są przedstawiane przez OI jako element antyrodzinnej i antychrześcijańskiej propagandy, czyli, jak wskazują twórcy raportu, mamy do czynienia ze strategią odwrócenia i oczernienia. Z prowadzonej przez prawicowych fundamentalistów narracji wynika, że to nie osoby LGBT+ są ofiarami dyskryminacji, a są nimi katolickie rodziny.
Raport odwołuje się do zaangażowania Ordo Iuris w zwalczanie poselskiego projektu o uzgodnieniu płci.
Prawnicy organizacji popełnili błędy o charakterze prawnym, ale stosowali również strategię manipulacji językiem, poprzez powtarzanie szeregu sformułowań silnie nacechowanych negatywnie i kwestionujących istnienie transpłciowości per se
- piszą twórcy raportu. Według organizacji wzorcowa rodzina europejska to "połączeni świętym sakramentem małżonkowie, wychowujący dzieci wedle hierarchicznych wzorców, znanych sprzed drugiej połowy ubiegłego stulecia". W takiej narracji nie ma miejsca dla osób LGBT+ czy samodzielnych rodziców.
Można sądzić, że Ordo Iuris chce cofnąć zmiany społeczne, które nastąpiły w obszarze wzmacniania pozycji kobiet i dzieci w rodzinie
Zdaniem fundacji biologiczna rodzina to najlepsze środowisko dla dziecka. Co więcej, relacje rodzic - dziecko powinny opierać się na silnej władzy rodzicielskiej, a mechanizmy umożliwiające dziecku ochronę przed jej nadużywaniem są, według Ordo Iuris, zbędne a wręcz niebezpieczne. Jak dodają twórcy raportu, organizacja stara się wywierać wpływ na opinię publiczną i debatę naukową, m.in. publikując zmanipulowane opinie prawne. Zaprzecza również, aby w "naturalnej", czyli chrześcijańskiej, rodzinie mogły istnieć negatywne zjawiska takie jak przemoc.
Ordo Iuris chce wprowadzić do polskiego porządku prawnego tzw. klauzulę sumienia. "Ma to umożliwić, niemalże każdemu i w każdej sytuacji, odmowę wykonania świadczenia, którego odmawiający nie aprobuje lub nie zgadza się z poglądami osoby potrzebującej świadczeni".
Stosowane strategie manipulacji, jak na przykład strategię odwrócenia, zgodnie z którą wszelkie ograniczenia w stosunku do klauzuli sumienia są interpretowane i pokazywane jako pogwałcenie wolności sumienia i wyznania katolików przy jednoczesnym ignorowaniu konieczności ochrony i zbalansowania praw innych osób, w tym niewierzących
- możemy przeczytać w raporcie. Kończy się on przypomnieniem jednej z paremii łacińskich, jakie widnieją na Sądzie Najwyższym: Iura non in singulas personas, sed generaliter constituuntur - Prawa są stanowione nie ze względu na konkretne osoby, lecz dla wszystkich.
A my wszyscy jesteśmy różnorodni
- podsumowują twórcy.