O zdarzeniu w Sądzie Rejonowym w Rybniku informowała wcześniej Iustitia. "Dziś sędzia Sylwia Rehlis z Sądu Rejonowego w Rybniku została napadnięta przez podsądnego na posiedzeniu. Podsądny przeskoczył przez stół sędziowski uderzył ją pięścią w okolice obojczyka, a następnie skopał" - napisało stowarzyszenie.
Jak informuje nas policja w Katowicach, do zdarzenia doszło około godziny 13.30. W budynku sądu przebywali wówczas policjanci z wydziału konwojowego. Byli tam w związku z obowiązkami służbowymi niepowiązanymi z incydentem. W sądzie zawył alarm, a pracownik ochrony powiadomił policjantów, że dochodzi on z jednej z sal rozpraw na pierwszym piętrze.
Na miejscu funkcjonariusze zastali ochroniarza, który wyprowadzał z sali 39-letniego mężczyznę. - Policjanci udzielili pomocy ochroniarzowi. Z rozmowy policjantów z sędzią wynika, że 39-latek w trakcie rozprawy podbiegł do niej - mówi w rozmowie z Gazeta.pl mł. asp. Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego Policji Śląskiej.
Na chwilę obecną nie wiadomo, jak dokładnie wyglądała napaść. Pewne jest, że agresywnego 39-latka obezwładnił protokolant, następnie pomógł mu ochroniarz. - Sędzia powiadomiła policjantów, że nie potrzebuje pomocy medycznej - mówi mł. asp. Burakiewicz.
>>> Girzyński komentuje ostre słowa prezydenta o sędziach
Na mężczyznę nałożono karę pozbawieniem wolności na okres 14 dni na podstawie art. 49 Ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o naruszeniu powagi, spokoju, porządku czynności sądowych. - Tak pani sędzia zakwalifikowała jego zachowania - informuje funkcjonariusz.
Policja podaje, że 39-latek wszedł na teren sądu z niewielkim nożem. Nie miał go jednak na sali rozpraw - musiał go oddać do depozytu, gdy zapiszczały bramki.
Zajście w rozmowie z Onetem skomentował Bartłomiej Przymusiński. - Wszyscy widzimy wzrastającą agresję na salach sądowych, związaną zarówno z wypowiedziami prezydenta, jak z przesłaniem programów w telewizji rządowej, zwanej publiczną. Wnioski są proste. Niech rządzący przestaną szczuć na sędziów, bo ci realnie nie są chronieni - powiedział.
Wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska powiedziała w rozmowie z portalem, że incydent w rybnickim sądzie będzie analizowany. - Z tego co wiem, w każdym sądzie już jest wdrożony system bezpieczeństwa.To zaś oznacza, że na terenie sądu powinny być służby, które chronią sędziów. Do tego nie zapomnijmy, że każdy z sędziów dysponuje możliwością bezpośredniego wezwania ochrony podczas rozprawy na salę sądową poprzez naciśnięcie tzw. "guzika bezpieczeństwa - powiedziała.
Pytana o niektóre komentarze, jakoby zdarzenie był efektem nagonki na sędziów, stwierdza, że "byłaby daleka od takiej oceny".