Jeden z biegłych, Dariusz Lis, w rozmowie z Radiem Wrocław powiedział, że prawdopodobną przyczyną topienia się dziecka było to, że włosy 12-latki wkręciły się w pompę filtrującą w hotelowym basenie. - Wyjątkowo nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że 12 letnia dziewczynka została uwięziona pod wodą hotelowego basenu - powiedział biegły z zakresu budowy basenów.
Prokurator Piotr Pietrykowicz poinformował dziś, że w sprawie śmierci 12-latki prowadzone jest już śledztwo. Dochodzenie dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka poprzez niezabezpieczenie właściwego działania urządzeń basenowych.
Brane są pod uwagę różne hipotezy. Począwszy od działania osób, które nie dopełniły obowiązków w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa na terenie obiektu, skończywszy na nieprawidłowym działaniu infrastruktury basenu. Poprzez przeprowadzenie eksperymentu procesowego weryfikowaliśmy, czy mogło dojść do takiego działania urządzeń, które spowodowało podtopienie dziecka. Z uwagi na wstępny etap postępowania, nie mamy interesu procesowego, aby publicznie ujawniać nasze ustalenia
- powiedział prokurator cytowany przez portal tvn24.pl.
Do wypadku doszło w środę 12 lutego na terenie basenu hotelowego w Łomnicy. Dziewczynkę z basenu wyciągnął ratownik, który rozpoczął jej reanimację. Była ona kontynuowana następnie przez pogotowie ratunkowe. 12-latka trafiła w stanie krytycznym do szpitala w Jeleniej Górze, skąd została przetransportowana do szpitala we Wrocławiu. Nastolatka nie odzyskała już przytomności. W sobotę zmarła.
>> Chłopiec tonął na środku zatłoczonego basenu. Wokół spokojnie pływali inni ludzie >>