Jak podaje "Wyborcza" ziszczenie zauważyła żona zmarłego w 2018 roku reżysera, która w sobotę 15 lutego przyszła na cmentarz przy ulicy Henryka Sienkiewicza w Katowicach. 16 lutego reżyser obchodziłby swoje 91. urodziny.
Nieznany sprawca porysował ostrym narzędziem kopułę nagrobka. Znak krzyża pojawił się w jego górnej części, tuż nad imieniem i nazwiskiem reżysera oraz rokiem jego urodzin i śmierci.
- To jest brak szacunku do miejsca spoczynku. Nie po to pochowałam mojego męża w Katowicach, by teraz ktoś robił takie rzeczy. Wydawało mi się, że daje go w ręce ludzi, którzy go szanują, którzy go cenią i kochają, że wrócił na swoją ziemię. A okazuje się, że wrócił w miejsce, gdzie ulega zniszczeniu. Tak nie może być - powiedziała żona zmarłego Iwona Świętochowska-Kutz w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Zawiadomienie dotyczące zniszczonego nagrobka zostało już zgłoszone na komendę policji w Katowicach. Na razie śledztwo prowadzone jest pod kątem zniszczenia mienia. Sprawcy nie zostali jeszcze ustaleni. Policjanci biorą pod uwagę okres od listopada do lutego, kiedy zauważono zniszczenie nagrobka.
Kazimierz Kutz zmarł w 2018 roku w wieku 89 lat. Był wybitnym reżyserem, senatorem, posłem i wicemarszałkiem Senatu. W ostatnich latach przed śmiercią ciężko chorował. Zgodnie z wolą reżyser został pochowany w Katowicach na cmentarzu, gdzie spoczywają inni znani i cenieni Ślązacy: Krystyna Bochenek, Zbyszek Cybulski czy Wojciech Kilar.