Aktywiści oddolnego ruchu "Obóz dla Mierzei Wiślanej" w piątek o godz. 5.30 w ramach akcji "Miłość i mierzeja bez przerwy" postawili łóżko na terenie planowanego przekopu. W łóżku od rana leżała naga para, przeciwna przekopowi.
"Na Mierzei Wiślanej rząd i ministerstwo siłą narzucają swoje plany. Wbrew woli mieszkańców, wbrew zaleceniom Komisji Europejskiej i bez decyzji środowiskowej niszczą unikatowy obszar Natura 2000 i marnotrawią ogromne pieniądze" - czytamy na fanpage'u "Obozu dla Mierzei Wiślanej".
- To nie jest blokada, to nie jest protest, to pokojowy sposób na zwrócenie uwagi na to, co się dzieje - mówił uczestnik akcji w transmisji na Facebooku. Na miejscu pojawiła się ochrona, a także policja, która spisywała uczestników happeningu.
Wydarzenie nawiązuje do słynnej akcji Johna Lennona i Yoko Ono, którzy w 1969 r. spędzili w łóżku siedem dni na rzecz pokoju. Uczestnicy zapewnili jednak, że nie zamierzają leżeć dłużej niż kilka godzin. Akcja zakończyła się ok. godz. 9.
Według Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, budowa nowej drogi wodnej ma poprawić dostęp do portu w Elblągu i zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.
>>> Lichocka pokazała w Sejmie środkowy palec. Cimoszewicz komentuje
W tej sprawie wątpliwości ma Komisja Europejska, która prowadzi postępowanie o naruszenie unijnego prawa od 2016 roku w związku ze specustawą o budowie przekopu Mierzei Wiślanej. Chodzi o niezgodność specustawy z unijną dyrektywą środowiskową, gwarantującą dostęp społeczeństwa do procedury odwoławczej w sądach.
Prace przy budowie nowego kanału żeglugowego mają zakończyć się w 2022 roku.