"W związku z oskarżeniami, jakie mają ukazać się w jutrzejszym wydaniu "Gazety Wyborczej" bp Jan Szkodoń opuścił Archidiecezję Krakowską" - poinformowała na Twitterze Agencja KAI.
W poniedziałek w "Dużym Formacie" pojawi się artykuł "Zły dotyk biskupa z Krakowa". Na stronie "Wyborczej" dostępny jest już fragment reportażu, zapowiadający publikację.
Rzecznik prasowy krakowskiej kurii ks. Łukasz Michalczewski w depeszy PAP, publikowanej w Polsat News, przyznaje, że bp Szkodoń przebywa poza Archidiecezją Krakowską, czego powodem są "wysuwane wobec niego oskarżenia". Postępowanie w tej sprawie prowadzi watykańska Kongregacja Nauki Wiary. - Ufamy w pełni podjętej przez Kongregację procedurze i oczekujemy szybkiego poznania prawdy w duchu nauczania papieża Franciszka - powiedział ks. Michalczewski.
Do sprawy odniósł się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który, jak pisze na Facebooku, zna sprawę "z relacji ustnych". "Sprawa jest b. szokująca. Zwłaszcza, że dotyczy urzędującego biskupa pomocniczego, który był ojcem duchownym i mentorem wielu pokoleń kapłanów" - pisze duchowny. Dalej stwierdza, że bohaterka reportażu w 2019 r. powiadomiła o wszystkim Nuncjusza Apostolskiego w Warszawie. "Było więc wystarczająco dużo czasu, aby podjąć odpowiednie działania" - pisze ks. Isakowicz-Zaleski.
Jak czytamy na stronie Archidiecezji Krakowskiej, bp Szkodoń urodził się 1946 r. Studiował ma Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował w kurii jako sekretarz Synodu Archidiecezji Krakowskiej. W 1979 r. został mianowany ojcem duchownym w Krakowskim Seminarium Duchownym. "Napisał wiele książek poświęconych rodzinie, kapłaństwu i życiu rodzinnemu" - informuje kuria.