Cibórz. Samochód wpadł do stawu, 5 nastolatków zginęło. Prokuratura: Byli pod wpływem narkotyków

Nastolatkowie, którzy w październiku zginęli w tragicznym wypadku w województwie lubuskim, byli pod wpływem narkotyków - przekazała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. W ich krwi wykryto marihuanę i amfetaminę w różnym stężeniu. Dwie kobiety i trójka mężczyzn utonęli po tym, jak prowadzony przez 18-latkę samochód wpadł do rozlewiska.

- Autem podróżowały dwie kobiety i trójka mężczyzn. U wszystkich we krwi wykryto środki odurzające, w różnym stężeniu: u całej piątki marihuanę, u części z nich amfetaminę - powiedział tvn24.pl Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Prokuratura nie podaje jakie środki odurzające i w jakim stężeniu wykryto w organizmie kierującej autem 18-latki. - Żadna z osób nie była pod wpływem alkoholu - dodał Fąfera.

Tragiczny wypadek w Lubuskiem. Zginęło 5 nastolatków

We wtorek 8 października przed godz. 6 rano policję poinformowano, że na drodze Cibórz-Skąpe w powiecie świebodzińskim zauważono zniszczone bariery energochłonne i auto, którego dach wystawał nad powierzchnię wody rozlewiska. Gdy służby dotarły na miejsce, okazało się że w aucie było pięć osób w wieku od 17 do 19 lat. Mimo starań załogi pogotowia ratunkowego oraz strażaków życia kierowcy i pasażerów nie udało się uratować, choć reanimacja trwała niemal godzinę.

>>> Tak wyglądało miejsce wypadku w Lubuskiem, zginęło w nim pięć młodych osób:

Zobacz wideo

Według wstępnych ustaleń, do wypadku przyczynić się mogły trudne warunki we wtorkowy poranek: mokra i śliska nawierzchnia, łuk drogi, temperatura około 2-3 stopni Celsjusza. Audi A4 najprawdopodobniej przez to wpadło w poślizg, później przebiło barierę ochronną i wpadło do wody.

W środę 9 października w internecie pojawiło się nagranie z godz. 22:58, na którym słychać okrzyki "180" i "190". Film miał być nagrany we wnętrzu auta, którym podróżowali młodzi ludzie. Jak podaje Polsat News, wideo trafiło już do śledczych, zostało także usunięte z sieci. W miejscu wypadku nie było stałych barierek energochłonnych. Zostały zniszczone miesiąc wcześniej w czasie wypadku. W ich miejscu umieszczono tymczasowe zabezpieczenia. Nowe barierki zamontowano dopiero dwa dni po wypadku.

W czwartek 10 października przeprowadzono sekcję zwłok ofiar wypadku. Przyczyną śmierci całej piątki pasażerów było utonięcie. Nie jest wykluczone, że zanim do tego doszło pasażerowie stracili przytomność. - To tłumaczyłoby, dlaczego nie próbowali wydostać się z pojazdu - wyjaśniał prokurator Fąfera.

Więcej o: