Jak informuje "Dziennik Bałtycki", służby ratunkowe zostały wezwane w niedzielę rano nad rzekę Nogat w Malborku. W wodzie miał znajdować się mężczyzna, który nie jest w stanie wydostać się na brzeg.
35-letni mężczyzna stał po pas w wodzie wśród trzcin, był uwięziony w mule rzeki. Mężczyzna sam zadzwonił na numer 112, nie był jednak w stanie powiedzieć na jakiej wysokości się znajduje. Na szczęście służby otrzymały kolejne zgłoszenie - od świadka, który potrafił wskazać dokładny fragment rzeki.
Choć sprawa może wydawać się błaha, na miejsce musiał zostać wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 35-latek był w stanie hipotermii, a temperatura jego ciała spadła do ok. 28 stopni Celsjusza. Lekarz LPR zbadał poszkodowanego i ostatecznie uznał, że wystarczy przewieźć go karetką do miejscowego szpitala.
Trójmiejska "Gazeta Wyborcza" podaje, że mężczyzna nie był w stanie odpowiedzieć policjantom, skąd wziął się w rzece.
>>> Dlaczego woda w Bałtyku jest mętna?