Władze Tarnowa zamieściły na kanale na YouTube filmik, w którym poinformowały, że 25-latka zostawiła w pogotowiu opiekuńczym czwórkę swoich dzieci.
Weźcie je sobie, nie chcę ich wychowywać, nie chcę się nimi zajmować, nie mogę ich utrzymywać
- powiedziała pracownikom placówki. Najmłodszy z chłopców ma nieco ponad rok, a najstarszy - sześć lat. Sąd zdecydował, że dzieci zostaną tymczasowo umieszczone w pogotowiu. Początkowo rodzeństwo wymagało opieki lekarskiej. Teraz mają świetny kontakt z opiekunami oraz lgną do ludzi.
Chcemy jak najszybciej dla tych dzieci znaleźć rodzinę zastępczą. Pogotowie Opiekuńcze nie jest bowiem miejscem dla takich maluchów
- powiedziała w rozmowie z "Naszym Miastem" Dorota Krakowska, zastępca prezydenta Tarnowa ds. Polityki Społecznej. W ośrodku poza rodzeństwem przebywają dzieci i młodzież mające konflikt z prawem oraz sprawiający problemy.
Jednak w 70 rodzinach zastępczych z Tarnowa nie ma już miejsc, a nowych chętnych do opieki nad dziećmi brakuje. Jak podkreśliła Dorota Krakowska, miastu zależy na tym, aby chłopcy wychowywali się razem i nie zostali rozdzieleni. Dodała, że nowej rodziny szukają nie tylko na terenie miasta, ale i w całej Polsce.
Apeluję o stworzenie zastępczej rodziny dla tych dzieci, o stworzenie im domu, normalnego dzieciństwa. Danie im chociaż namiastki rodzicielskiej miłości
- powiedział w filmie Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
>>> Beata prowadzi rodzinny dom dziecka. Adoptowała pięć córek. Zobacz wideo: