Jak podaje Radio ZET droga w tym miejscu ma być zamknięta nawet do północy w czwartek 30 stycznia. Kierowcy będą odsyłani na objazd przez węzeł Stryków.
Węzeł Łódź Północ łączy dwie autostrady: A1 i A2. Utrudnienia w tym miejscu pojawiły się już w listopadzie 2019 roku. Wtedy też na jednym z wiaduktów zaobserwowano pęknięcia. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musiała zlecić szczegółową ekspertyzę techniczną obiektu. W środę 29 stycznia rozpocznie się ostatni etap badań, czyli próby obciążeniowe.
W trakcie przeprowadzania badań kierowcy nie będą mogli przejechać wiaduktem w kierunku południowym, czyli z Gdańska w stronę Katowic. W przeciwnym kierunku, na północ, ruch będzie odbywał się bez utrudnień. Testy przeprowadzone zostaną od środy od godziny 8 rano i potrwają przez cały czwartek.
Zbliżając się do węzła Łódź Północ kierowcy będą musieli zjechać na autostradę A2 w kierunku Poznania. Później trzeba zawrócić na węźle Stryków i po przejechaniu około trzech kilometrów przez A2, kierowcy wracają na A1. Informacje dotyczące objazdów pojawiły się już na wysokości węzła Kutno-Wschód.
Próby obciążeniowe to wielogodzinny proces, podczas którego obserwowany będzie wiadukt pod obciążeniem statycznym i dynamicznym. - W pierwszej kolejności na wiadukt wjeżdżają dwie blisko 40-tonowe ciężarówki i przez kilka godzin bada się ugięcia konstrukcji pod takim obciążeniem. Następnie, gdy obiekt wróci do pierwotnego stanu, w odpowiednich odstępach czasowych, przejeżdża przez niego 40 tonowy pojazd rozpędzony odpowiednio do: 40, 50, 60, 70, 80 i 90 km/h. Dla każdej prędkości przewidziane są trzy przejazdy - przekazał reprezentujący GDDKiA w Łodzi Maciej Zalewski w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim".