Wyznanie przełożonej Wspólnoty "Chleb Życia" padło podczas panelu "Czy Kościół w Polsce jest na krawędzi?". Debata miała miejsce w grudniu ubiegłego roku, oprócz siostry Chmielewskiej uczestniczyli w niej m.in. ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski, prymas Polski abp Wojciech Polak czy szef Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski.
>>> Dziemianowicz-Bąk: Zakaz edukacji seksualnej przedstawiono pod hasłem walki z pedofilią. To wyraz cynizmu
Nagranie w serwisie YouTube jest dostępne od dwóch miesięcy. Teraz zwróciła na nie uwagę Agata Diduszko-Zyglewska na łamach "Krytyki Politycznej". W trakcie debaty o sytuacji polskiego Kościoła katolickiego siostra Chmielewska mówiła m.in. o problemie przenoszenia księży pedofilów do innych jednostek kościelnych. - Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli. Oczywiście, przenosi się księży na zsyłkę. Nie ukrywam, że czasem dostaję prośbę od księży biskupów, od przełożonych zakonnych, żeby przyjąć takiego czy innego księdza, który coś nawyprawia - powiedziała zakonnica.
Siostra Chmielewska stwierdziła, że jej przybrane dzieci, dorastające wśród ludzi bezdomnych, były wychowywane także przez księży na tzw. zsyłce.
Czyli po prostu pijakami, łajdakami. Nie ukrywam, że również przebywał u nas przez pewien czas ksiądz pedofil, przyjęty przeze mnie dlatego, że widziałam, co zrobił jego biskup - po prostu wyrzucił go, (...) dając mu oczywiście ogromne pole do popisu, żeby krzywdził następne dzieci
- powiedziała siostra Chmielewska.
Jak dodała, na "wielokrotnie powtarzane prośby, by tego człowieka przenieść do stanu świeckiego, diecezja odezwała się dopiero teraz". - Odnaleźli te listy. Jest to problem w Kościele, problem przejrzystości, problem języka - powiedziała. Później zakonnica oceniła: - Prawdą jest, że zamiatało się i nadal zamiata pod dywan - na pewno nie w jaskrawych przypadkach pedofilii, ale innych przypadkach. Na tej zasadzie, że my wiemy, że on robi źle, ale musimy być z nim solidarni lub nam to nie przeszkadza.