Jak podaje TVN Meteo samolot lecący z Warszawy do Amsterdamu musiał zawrócić przez niekorzystne warunki atmosferyczne. Rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT przekazał, że w bliskiej odległości do maszyny doszło do wyładowania.
- Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT o numerze rejsu LO267 lecący z Warszawy do Amsterdamu zawrócił krótko po starcie, ponieważ w bardzo bliskiej odległości od maszyny nastąpiło wyładowanie atmosferyczne - potwierdził rzecznik PLL LOT Michał Czernicki. Ze względu na bezpieczeństwo pasażerów kapitan statku podjął decyzję o zawróceniu maszyny, chociaż system nie wykrył uszkodzenia samolotu.
Po wylądowaniu samolot został przekazany do dodatkowego przeglądu i weryfikacji. Dopiero po dokładnych badaniach będzie można stwierdzić, czy w samolot faktycznie uderzył piorun. Każda z maszyn LOT-u jest wyposażona w układy antygromowe, które chronią systemy pokładowe. Przewoźnik zaproponował pasażerom połączenia alternatywne.
W środę nad Polską pojawił się chłodny front atmosferyczny, który dość nieoczekiwanie przyniósł burzę. Zjawisko to jest niezwykle rzadkie o tej porze roku w Polsce. Wyładowania zostały zarejestrowane w okolicach Warszawy po godzinie 17. Burze w zimie pojawiają się w stafach za chłodnym frontem atmosferycznym, powodowane przez duże różnice ciśnienia atmosferycznego samej komórki niżowej. Zjawisko to pojawia się zazwyczaj pojedynczo.