Policja zatrzymała już pierwszą osobę w związku z bijatyką, do której doszło w sobotę 18 stycznia w Obornikach pod Poznaniem. Portal oborniki.naszemiasto.pl poinformował we wtorek o kolejnych zatrzymaniach. - Udało zatrzymać się trzy osoby, są to mieszkańcy województwa śląskiego. Obecnie prowadzone są z nimi czynności - przekazała w rozmowie z dziennikarzami st. sierż. Izabela Leśnik.
Pierwszy z zatrzymanych, 26-latek miał już usłyszeć zarzut udziału w bójce o charakterze chuligańskim. Policjanci z wydziału kryminalnego KPP Oborniki nie wykluczają zatrzymań kolejnych osób. Dodatkowo funkcjonariusze proszą uczestników turnieju o dostarczanie nagrań - zgłoszenia przyjmowane są pod numerem telefonu (61) 29 75 200.
Jak informował Onet w Obornikach odbył się turniej charytatywny, którego celem była zbiórka pieniędzy dla dziewczynki chorej na białaczkę. Organizatorami turnieju byli kibice Lecha Poznań. Impreza, która od początku miała rodzinny charakter, została przerwana przez pseudokibiców, którzy próbowali zerwać flagę Kolejorza, a później doprowadzili do przepychanek i bijatyki.
Na halę wtargnęło w sumie około 30 mężczyzn. Na nagraniach udostępnionych przez uczestników turnieju widać m.in. jak agresorzy kopią jednego z mężczyzn, który upadł. Według świadków osoby, które przerwały turniej były kibicami powiązanymi z klubami Zagłębie Sosnowiec i Legia Warszawa.
Incydent skomentował już także prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. - To, co wydarzyło się w Obornikach to pokaz głupoty i bandytyzmu. Garstka idiotów, bo inaczej nie można o nich powiedzieć, nie powinna być utożsamiana z jakimkolwiek klubem, ani tym bardziej miastem i jakąkolwiek dyscypliną sportową. Jestem w stałym kontakcie z policją i liczę na szybkie rozliczenie bandytów. Po działaniach służb my również będziemy chcieli wyciągnąć konsekwencje. Nie ma zgody na bandytyzm! - powiedział polityk.