Abp Jędraszewski znów mówił w kazaniu o "ideologii" gender. "Już nie wiadomo, kto jest mężczyzną, a kto kobietą"

- Czasy, w których żyjemy, wydaje się, są czasem wielkiego zagubienia. Odrzuca się Chrystusa. Wstydzi się, Europa zwłaszcza, swoich chrześcijańskich korzeni i co jej pozostaje? Podważenie wszystkiego tego, co składa się na najbardziej, wydawałoby się dotąd, oczywiste prawdy o człowieku - mówił podczas niedzielnej mszy świętej metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, nawiązując znów do "ideologii" gender i LGBT.

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski odprawił w niedzielę mszę w Sanktuarium św. Jana Pawła II z okazji spotkania opłatkowego rodzin i małżeństw Archidiecezji Krakowskiej. Przekonywał, że "czasy, w których żyjemy, są czasem wielkiego zagubienia". 

- Odrzuca się Chrystusa. Wstydzi się Europa zwłaszcza, swoich chrześcijańskich korzeni i co jej pozostaje? Podważenie wszystkiego tego, co składa się na najbardziej, wydawałoby się dotąd, oczywiste prawdy o człowieku. Bo oto wszystko jest płynne, wszystko się wydaje, nie ma nic stałego - mówił duchowny.

>>> Zobacz także: Abp. M. Jędraszewski o "tęczowej zarazie"

Zobacz wideo
W myśl ideologii gender i pochodzącej z niej ideologii LGBT już nie wiadomo, kto jest mężczyzną, kto jest kobietą, to w każdym momencie może być odwołane, zaprzeczone. Nie liczy się nawet to, co o człowieku mówi biologia. Wszystko jest do odwołania

- dodał.

Bez ideologii o życiu osób transpłciowych możesz przeczytać w wywiadzie: Ma 47 lat i z Andrzeja staje się Edytą. Mama pytała "po co na stare lata wszystko wywracać?"

Abp Marek Jędraszewski o zwierzętach i roślinach

Metropolita krakowski mówił również, że mamy do czynienia z "ogromnym kryzysem społecznym, związany z tym, że podważa się prawdę o ludzkim wymiarze cielesności". Wskazał, że "człowiek chce za wszelką cenę stawiać się na miejsce Boga i kolejne fałsze ogłaszać jako prawdę ostateczną i nienaruszalną, związaną z nieubłaganym postępem ludzkości".

Bo jeżeli zaczyna się ogłaszać, że głównym szkodnikiem i w jakiejś mierze przekleństwem Ziemi jest człowiek i że przyszłość naszej planety powinna należeć do zwierząt i do roślin, ale nie dla człowieka, to kończy się jakiejś mierze ten dotychczasowy świat, bo traci się tę prawdę objawioną przecież przez Boga, że człowiek jest istotą wyjątkową, stworzoną i na jego obraz, i na jego podobieństwo, i że jak długo człowiek będzie wpatrywał się w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, tak długo będzie miał nadzieję także dla siebie, mimo kruchości swej egzystencji i mimo nieuniknioności śmierci, będzie miał nadzieję na wieczne zbawienie, na te wielkie dary, które przynosi nam Jezus Chrystus

- mówił arcybiskup.

Zagrażają nam wywołane przez człowieka zmiany klimatu

Naukowcy od ponad 50 lat wiedzą, że emitowane przez ludzką działalność gazy cieplarniane wywołują efekt cieplarniany. Praktycznie wszyscy eksperci potwierdzają, że trwają antropogeniczne - czyli powstałe na skutek działalności człowieka - zmiany klimatu. Przyczyną jest głównie dwutlenek węgla ze spalania ropy, węgla gazu, ale też m.in. niszczenie lasów i rolnictwo na skalę przemysłową. Od rewolucji przemysłowej (kiedy zaczęliśmy masowo spalać paliwa kopalne) planeta ociepliła się o ponad 1 stopień Celsjusza i już teraz widzimy tego efekty. Ocieplenie powyżej 2 stopni będzie katastrofalne, a wg obecnych trendów zmierzamy w stronę 3-4 stopni do końca stulecia. Do uniknięcia katastrofy klimatycznej konieczne jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla do poziomu neutralności klimatycznej - czyli tak małych emisji, że są one w całości pochłaniane.

Przeczytaj, dlaczego używamy określenia “kryzys klimatyczny” i co każdy z nas może zrobić dla ochrony klimatu.

Więcej o: