Dwa dni po 28. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Mikołaj poszedł do szkoły z naklejonym na bluzie serduszkiem. Problem zaczął się na lekcji religii, o czym na Facebooku poinformował ojciec 15-latka.
Jestem dumny z Syna, bo całą niedzielę grał z WOŚP, zebrał, myślę, że dosyć sporą kwotę jak na nasze możliwości i dużą liczbę wolontariuszy, czyli ponad 600 złotych. (...) (Syn - red.) Czuł się dumny do momentu lekcji religii ze znanym w Kudowie nauczycielem. (...) Nakazał on mojemu synowi zdjąć z bluzy symbol WOŚP, bo, jak to określił, Owsiak to złodziej
- napisał mężczyzna.
Kiedy Mikołaj odmówił zdjęcia serduszka, katecheta powiedział, że należy wspierać Caritas i dodał, że jeśli następnego dnia również zobaczy przyklejony znaczek WOŚP, to mu go zedrze.
Rodzice ucznia o sprawie zawiadomili dyrektora. O zachowaniu nauczyciela planują również poinformować kuratorium.
Katecheta nadużył swoich kompetencji, poruszając temat nieuwzględniony w treściach programowych przedmiotu. Jego stanowisko nie jest ani oficjalnym stanowiskiem Kościoła katolickiego, ani tym bardziej szkoły
- komentuje wrocławskiej "Gazecie Wyborczej" Jerzy Łukasik, dyrektor ZSP im. Jana Pawła II w Kudowie-Zdroju. Zapowiedział, że katecheta będzie musiał przeprosić 15-latka.
Na Gazeta.pl gramy #JedenDzieńDłużej z WOŚP. Tutaj możesz wesprzeć naszą zbiórkę:
>>> Najmłodszy wolontariusz WOŚP. Zobacz wideo: