O tym, że świnie, które zjadły swojego właściciela, zostaną zabite, poinformowała "Super Express" dr Wiesława Bober, pełniąca funkcję powiatowego lekarza weterynarii. Dodała, że zwierzęta zostaną zutylizowane, a ich mięso nie trafi do sprzedaży. Stado liczy kilkanaście sztuk.
>>> Dolny Śląsk: CBŚP udaremnili próbę porwania dla okupu. Zlecił je jeden z więźniów
Przypomnijmy, że 8 stycznia w Osieku na Dolnym Śląsku znaleziono szczątki 72-letniego mężczyzny. To, co pozostało po jego ciele, czyli kilka kości kończyn i fragmenty czaszki, znalazł jego sąsiad. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyznę zjadły świnie. Nie wiadomo jednak, czy jeszcze wtedy żył. Jedna z hipotez zakłada, że hodowca zmarł na zawał lub zasłabł i upadł, a zwierzęta zjadły go, gdy był już martwy.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do śmierci 72-latka. Jego sąsiedzi widzieli go po raz ostatni 31 grudnia 2019 roku. Twierdzą, że mężczyzna nadużywał alkoholu.
- Lubił sobie wypić, nie raz widziałam, jak leżał pijany. Może był tak zamroczony, że nie mógł się obronić przed świniami? A może leżał tak bez jakiejkolwiek świadomości, gdy go zjadały? Straszne myśli rodzi ta historia - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" kobieta mieszkająca niedaleko miejsca zdarzenia.