Nieustępowanie pierwszeństwa przejazdu i nadmierna prędkość to wciąż najczęstsze przyczyny wypadków drogowych w czasie powrotów ze świątecznych wyjazdów. Tylko w piątek na polskich drogach doszło do 66 wypadków, w których zginęło 9 osób, a 83 zostały ranne.
Właściwie, co roku można było mówić, że jest bezpieczniej. Że te święta były bezpieczniejsze. W tym roku jest inaczej
- powiedział w rozmowie z TVN24 podinsp. Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji. Bilans od początku policyjnej akcji "Bezpieczny Weekend - Boże Narodzenie", czyli od wtorku, to 253 wypadków. Zginęło w nich 29 osób, a 316 zostało rannych. Policja zatrzymała 656 nietrzeźwych kierowców.
Komisarz Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji powiedział, że na liczbę wypadków wpłynęły również warunki pogodowe.
Wczoraj zaczął prószyć śnieg, ale jest dość ciepło. Kierowcom wydaje się, że asfalt jest czarny i jest bezpiecznie. W wielu miejscach pojawiają się przymrozki, wilgoć i jest dość ślisko
- tłumaczył. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu. W nocy z soboty na niedzielę temperatura powietrza może spaść poniżej zera, co oznacza możliwość pojawienia się oblodzeń na drogach i chodnikach.
Policjanci podkreślają, że bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od uczestników ruchu drogowego. Zachęcają kierowców, by przed podróżą udali się do najbliższego komisariatu i sprawdzili poziom alkoholu we krwi. Takie badanie jest bezpłatne i anonimowe, wystarczy poprosić o jego wykonanie dyżurnego oficera policji.
Policyjna akcja "Bezpieczny Weekend - Boże Narodzenie" potrwa do niedzieli. Około pięciu tysięcy funkcjonariuszy drogówki kontroluje prędkość aut i trzeźwość kierowców.