20 grudnia trzy osoby podejrzane o przyczynienie się 4 grudnia do wybuchu gazu i w konsekwencji śmierci ośmiu osób w Szczyrku trafiły do aresztu. Decyzją sądu dwóch zatrzymanych aresztowano na 3 miesiące, trzeciego - na miesiąc.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej Agnieszka Michulec już tydzień temu podnosiła, że ostatni z mężczyzn również powinien być aresztowany na trzy miesiące. Zapowiedziała zresztą zażalenie na decyzję sądu w tej sprawie. W piątek 27 grudnia rzeczywiście do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej wpłynęło zażalenie - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
>>> Policjanci wyprowadzili z domu poparzonego mężczyznę. Kilka sekund później nastąpiła eksplozja
Na trzy miesiące trafili do aresztu prezes firmy budowlanej zlecającej prace wiertnicze pod ulicą Leszczynową w Szczyrku oraz pracownik bezpośrednio dokonujący odwiertu. Do tragedii doszło 4 grudnia wieczorem. Wybuch gazu zniszczył trzykondygnacyjny dom, pod gruzami znaleziono ciała ośmiu ofiar, w tym czworga dzieci.
Wszystkim trzem mężczyznom postawiono rozbudowany zarzut działań i zaniechań, których konsekwencją było przewiercenie gazociągu i doprowadzenie do wybuchu w domu. Podejrzanym grozi kara do 12 lat więzienia.