Sędzia Juszczyszyn nie stawił się w Izbie Dyscyplinarnej. Bo: "Nie jest sądem w myśl konstytucji"

Paweł Juszczyszyn nie stawił się na posiedzeniu Izby Dyscyplinarnej, która miała wydać decyzję ws. jego zawieszenia. Sędzia, który m.in. domagał się ujawnienia list poparcia do KRS, jest objęty postępowaniem dyscyplinarnym. Jednak jego pełnomocnicy podali, że nie uznaje Izby za niezależny sąd. Taka jest też ocena Sądu Najwyższego.

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego miała w poniedziałek zdecydować ws. dalszego zawieszenia lub powrotu do orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna. W listopadzie zawiesił go poprzez zarządzenie prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki. Wobec zawieszonego sędziego wszczęto postępowanie dyscyplinarne.

Jednak Juszczyszyn nie stawił się w Izbie. Jego pełnomocnicy poinformowali, że nie uznają wraz z sędzią Izby Dyscyplinarnej za niezależny sąd.

Wcześniej Juszczyszyn domagał się ujawnienia list poparcia sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. 25 listopada Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że Juszczyszyn w nieuprawniony sposób podważył status powołanego przez prezydenta sędziego i odwołało go z delegacji do Sądu Okręgowego w Olsztynie.

"Izba dyscyplinarna sądem w rozumieniu konstytucji nie jest"

Przed wydaniem decyzji sędziowie ze stowarzyszenia "Iustitia" komentowali sprawę na konferencji prasowej. Stwierdzili, że sędzia Juszczyszyn spotyka się z represjami dlatego, że wykonuje swoje obowiązki. 

Mówili, że posiedzenie Izby Dyscyplinarnej "nie jest posiedzeniem sądu, nie jest rozprawą, ponieważ to gremium nie jest niezależne od władzy wykonawczej", a więc "sądem w rozumieniu konstytucji nie jest". Podkreślili, że to nie tylko ich ocena, ale też Sądu Najwyższego. Przedstawiciele stowarzyszenia mówili, że nie uznają Izby Dyscyplinarnej "jako sądu w rozumieniu standardów europejskich i konstytucyjnych" i będą "konsekwentnie traktować przejawy jej aktywności".

W związku z tym - mówili - poniedziałkową decyzję Izby uznają jedynie za "deklarację" bez mocy wiążącej. Dodali, że dalsze kroki podejmą po zapoznaniu się z treścią.

Jedno jest pewne. To gremium nie ma prawa decydować, czy sędzia Juszczyszyn jest zawieszony czy nie, bo nie jest sądem

- mówili. 

Więcej o: