W sobotę 21 grudnia na autostradzie A2 w powiecie świebodzińskim doszło do zdarzenia drogowego. Pojazd, który brał w nim udział, został uszkodzony tak gwałtownie, że jego fragmenty wyleciały w powietrze i spadły na przeciwległy pas ruchu. Niedługo później spowodowało to kolejną kolizję. Dzięki kierowcom, którzy utworzyli korytarz życia, policja i inne służby mogły dojechać na miejsce zdarzenia bez przeszkód.
Przykład ze Świebodzina cieszy tym bardziej, że dwa tygodnie wcześniej na tej samej drodze kierowcy utrudnili straży pożarnej dojazd do miejsca wypadku. Ochotnicza Straż Pożarna KSRG z Lutola Suchego udostępniła nagranie, na którym było widać, że pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych wóz strażacki musiał przeciskać się pomiędzy innymi autami, a kierowcy zachowywali się w sposób chaotyczny, utrudniając akcję ratunkową. Wydarzyło się to dzień po tym, gdy w życie weszły nowe przepisy nakładają na kierowców obowiązek jazdy "na suwak" i tworzenia korytarzy życia w sytuacji zatoru drogowego oraz ograniczenia prędkości na drodze wielopasmowej.
"Kierowcy umiejętnie odrobili lekcje i zrobili rachunek sumienia. (...) Niech ten przykład z lubuskiego będzie dla innych zmotoryzowanych swojego rodzaju vademecum jak zachować się podczas zdarzeń drogowych na drogach. Może łatwiej będzie jak pomyślimy w tym czasie o pokrzywdzonych, których życie w wielu sytuacjach wisi na włosku i jest uzależnione od szybkiego dojazdu na miejsce służb ratunkowych" - pisze Policja Lubuska.