Wrocław. Nie żyje piesza, która weszła pod rozpędzony tramwaj. "Motorniczy nie zdążył wyhamować"

Nie żyje piesza potrącona przez tramwaj na skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Żmigrodzkiej we Wrocławiu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że weszła pod koła rozpędzonego tramwaju na czerwonym świetle. Motorniczy nie zdążył wyhamować.

W środę po godzinie 7 na skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Żmigrodzkiej we Wrocławiu doszło do śmiertelnego potrącenia pieszej - podaje "Wyborcza Wrocław". Ofiara to starsza kobieta. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że weszła ona na oznakowane przejście na czerwonym świetle, tuż przed nadjeżdżającym tramwajem. Pojazd uderzył w nią na skraju przejścia i przeciągnął po torowisku. - Motorniczy nie zdążył wyhamować - powiedział "Wyborczej Wrocław" Krzysztof Marcjan z tamtejszej policji. 

Śmiertelne potrącenie pieszej we Wrocławiu. "Motorniczy nie zdążył wyhamować"

Ratownicy podjęli czynności reanimacyjne, ale nie przyniosły one skutku - kobieta zmarła. Na miejscu pracują policjanci i prokurator. Motorniczy był trzeźwy. Została mu zapewniona pomoc psychologiczna.

Krzysztof Balawejder, prezes MPK we Wrocławiu, po zdarzeniu zamieścił na Facebooku wpis - ostrzegł w nim, że chwilę po zdarzeniu przez to samo przejście dla pieszych na czerwonym świetle przechodziły inne starsze osoby.

"Smutny początek dnia. Śmiertelne potrącenie pieszej, która na czerwonym weszła pod rozpędzony tramwaj. Proszę i błagam, dajmy sobie szansę doczekać bezpiecznie do pierwszej gwiazdki. Na starszym panu o lasce wrażenia nie zrobiła wrażenia ani policja, ani leżące 10 metrów dalej ciało" - napisał.

Jak dodał, tramwaj waży 30 ton, a jego droga hamowania jest o kilkadziesiąt metrów dłuższa niż samochodu. Gdy pieszy wchodzi na tory, motorniczy nie ma nawet szans na reakcję

Więcej o: