Kamil Durczok został zatrzymany w poniedziałek 2 grudnia. Sprawa dotyczy umowy kredytowej zawartej w sierpniu 2008 roku. W tym roku bank zwrócił się do byłej żony Kamila Durczoka, wzywając ją do wykupienia weksla z powodu nieuiszczenia należności. Kobieta twierdzi, że nigdy tego weksla nie widziała i nie złożyła na nim podpisu.
>>> Telekamery 2019. Kamil Durczok i Julia Oleś-Miła
O podrobienie podpisu na wekslu został oskarżony Kamil Durczok. Były dziennikarz przyznał się do winy. Choć prokuratura zawnioskowała o jego tymczasowe aresztowanie, Sąd Rejonowy Katowice-Wschód postanowił, że Durczok pozostanie na wolności. Z doniesień "Super Expressu" wynika, że podejrzany tłumaczył śledczym, iż jego była żona miała wiedzieć o podrobieniu jej podpisu.
- Postępowanie jest na takim etapie, że wymaga jeszcze weryfikowania obszernych wyjaśnień złożonych przez podejrzanego. Pomimo tego, że podejrzany przyznał się do czynu, to jednak w swoich wyjaśnieniach umniejszał swoją rolę. Wskazywał na zachowanie banku podczas podpisania umowy kredytu oraz na rolę poręczyciela tego kredytu, czyli osobę która miała podpisać się na tym wekslu - powiedziała gazecie Agnieszka Wichary, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Rzecznik zapowiedziała, że prokuratura złoży zażalenie w związku z decyzją katowickiego sądu i będzie ubiegać się o to, aby były dziennikarz został tymczasowo aresztowany.