W weekend w Buli pod Rysami w Tatrach lawina porwała turystkę. Do akcji wysłano TOPR, jednak na miejsce szybciej dotarli słowaccy ratownicy. Nagranie z akcji ratunkowej udostępnione zostało przez turystę, który jako pierwszy pomógł poszkodowanej kobiecie. Później mężczyzna relacjonował w RMF FM przebieg całego zdarzenia.
Pierwsza lawina w tym sezonie w Tatrach. TOPR podtrzymuje pierwszy stopień zagrożenia
Mężczyzna przyznał, że wszystko wskazywało na to, że pogoda będzie bardzo ładna. Dopiero około godziny 10, w pobliżu Czarnego Stawu turyści odczuli wzmagający się wiatr. Dalej, w okolicach Kotła pod Rysami zauważyli spore ilości nawianego śniegu, który utrudniał wspinaczkę. Świadek razem z kolegą zdecydowali, że przy takich warunkach rezygnują z wejścia na Rysy. Po około 20 minutach mężczyźni zauważyli lawinę schodzącą z rejonu, w który mieli się wybrać.
Po zatrzymaniu się śniegu rozejrzeliśmy się po lawinisku. Turyście znajdującemu się za nami nic się nie stało, zdążył tak jak my się schować. Jednak mój kolega stwierdził, że chwilę wcześniej widział kogoś powyżej tego turysty. Dlatego postanowiliśmy podejść wyżej - w miejsce lawiniska. Tam turysta, który był ponad nami znalazł kobietę, która była prawie całkowicie przysypana. Spod śniegu wystawała tylko lewa ręka i głowa zabezpieczona kaskiem.
Turystom udało się odkopać kobietę, która w wyniku zejścia lawiny doznała urazu nogi i nie mogła samodzielnie zejść ze szlaku. Mężczyźni zawiadomili więc TOPR, przykryli poszkodowaną kurtkami oraz dali jej ogrzewacze do dłoni. W tym czasie inna grupa turystów pomagała kobiecie, która razem z lawiną zjechała około 400 metrów.
Od kilku dni Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wydaje komunikaty dotyczące obowiązywania w tym regionie pierwszego stopnia zagrożenia lawinowego - na stromym terenie turyści mogą wyzwolić lawinę, zjawisko to może pojawić się także samoistnie. Aktualną sytuację lawinową można sprawdzać na stronie lawiny.topr.pl.
>> Jak wzywać pomoc w górach? >>
