Samolot Boeing 787 Dreamliner linii PLL LOT miał wylecieć z Kolombo, stolicy Sri Lanki, w sobotę o 8.05 czasu lokalnego. Pojawiły się jednak problemy z działaniem jednego z zaworów silnika, dlatego zdecydowano o przyjrzeniu się maszynie.
W związku z awarią w Kolombo utknęło 232 pasażerów i 15 członków załogi i zgodnie z zapowiedziami mieli oni wylecieć w niedzielę 24 listopada ze Sri Lanki. Umieszczono ich w hotelach, gdzie czekają na wylot. Jeden z pasażerów w niedzielę około godziny 12 skontaktował się z serwisem polsatnews.pl, utyskując na to, że linie lotnicze nie informują klientów o aktualnej sytuacji oraz kiedy wrócą do Polski:
Dalej nic, jesteśmy w hotelu. Kompletny brak informacji, ogólny chaos.
>>> Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o opóźnieniach startu samolotów, a baliście się zapytać:
Komentując doniesienia polsatnews.pl, p.o. rzecznika prasowego PLL LOT Michał Czernicki przekazał Gazeta.pl, że samolot przeszedł już testy techniczne i maszyna jest gotowa na przyjęcie pasażerów na pokład.
Nasi pracownicy i lokalni przedstawiciele LOT, skontaktowali się ze wszystkimi pasażerami w hotelach. W tym momencie podróżni już dojechali na lotnisko i są w trakcie odprawy biletowo-bagażowej. Gdy tylko dopełnione zostaną wszystkie formalności przez pasażerów samolot wystartuje w rejs do Warszawy. Nie powinno to potrwać dłużej niż ok. półtorej godziny
- powiedział.
Po godzinie 15 linie lotnicze zaktualizowały informację, przekazując, że pasażerowie wylecieli już ze Sri Lanki do Polski.
Uprzejmie informuję, że kilka minut temu, a więc o godz. 19.52 czasu lankijskiego, samolot nr rejsu LO 70 wystartował
- poinformował rzecznik LOT Michał Czernicki w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.