Do zdarzenia doszło w czwartek 21 listopada koło godziny 19. Na ulicy Łużyckiej w Zielonej Górze potrącony został trzyletni chłopiec. Z pierwszych doniesień medialnych wynikało, że dziecko jechało przez przejście dla pieszych na rowerku biegowym. Okazuje się jednak, że chłopiec szedł przez pasy w towarzystwie taty, który niósł rowerek w ręce. Dziecko szło około pół metra przed ojcem - informuje newslubuski.pl, powołując się na słowa podinsp. Małgorzaty Stanisławskiej, oficer prasowej Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
>>> Raport: Dzieci na drogach ryzykują życiem i zdrowiem
Kierowca, który potrącił trzylatka, ma około 50 lat. Gdy doszło do wypadku, jechał ulicą Łużycką w kierunku ronda z ul. Wyszyńskiego. Policja ustaliła, że był trzeźwy.
- Jechałem około 50 kilometrów na godzinę. Zupełnie nie wiedziałem, że jest tutaj przejście dla pieszych. Kiedy samochód po prawej stronie się zatrzymał, ja również zacząłem hamować, ale nie zdążyłem - tłumaczył kierowca, którego słowa cytuje tvn24.pl.
Dziecko zostało przetransportowane do szpitala. Ma wstrząśnienie mózgu i rozcięte czoło. Lekarze ocenili, że jego stan jest dobry. Ustalono, że chłopiec został uderzony lusterkiem. Utrudnienia w ruchu w pobliżu miejsca wypadku trwały kilka godzin.