Do wypadku na lotnisku w Chrcynnie doszło tuż po godzinie 12. Wiatrakowiec, którym podróżowały dwie osoby, spadł na płytę lotniska i stanął w ogniu. Na miejsce wezwano straż pożarną, policję i śmigłowiec LPR.
>>> Dlaczego Boeing składa skrzydła?
"Gazeta Wyborcza" relacjonowała, że jedna z osób lecących wiatrakowcem trafiła pod opiekę lekarzy w ciężkim stanie, a druga została w płonącej maszynie i prawdopodobnie nie przeżyła wypadku. Z najnowszych doniesień medialnych wynika, że obie osoby zginęły. Informuje o tym m.in. TVN Warszawa, powołując się na słowa Tomasza Wołoszyna ze straży pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim.
- Maszyna spłonęła całkowicie. Na miejscu pracowali strażacy, ale tak naprawdę dogaszali już tylko zgliszcza samolotu - powiedział strażak.
Przyczyny wypadku będzie badać prokurator i Komisja Badania Wypadków Lotniczych.