7 listopada tego roku prokuratura okręgowa odrzuciła wniosek obrońcy Stefana W., podejrzanego o zabójstwo Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. Jego obrońca wnosił o przeniesienie W. na oddział szpitalny. W tym samym czasie śledczy oczekiwali na finalne opinie biegłych w sprawie poczytalności Stefana W.
W poniedziałek Radio Gdańsk poinformowało nieoficjalnie, że w końcu pojawiły się opinie biegłych. Jak wskazuje rozgłośnia:
Psychiatrzy z ośrodka w Krakowie nie mają żadnych wątpliwości. W ich ocenie Stefan W. może brać udział w czynnościach procesowych. Nie powinien jednak być sądzony, a umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
>>> Ostatnia "puszka" dla prezydenta Adamowicza. Tak zebrano 16 milionów złotych:
Mecenas Artur Kotulski, obrońca Stefana W., stoi na stanowisku, że śledztwo w sprawie zabójstwa Adamowicza powinno zostać umorzone. - Śledztwo powinno zostać zakończone i według mnie powinien być skierowany wniosek o umorzenie postępowania - mówił Radiu Gdańsk.
Wraz z tymi nieoficjalnymi doniesieniami można wysnuć wniosek, że zdaniem biegłych Stefan W. był niepoczytalny w momencie ataku na Pawła Adamowicza. Teraz należy poczekać na decyzję prokuratury. Jak opisuje Onet, na razie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku "nie podaje żadnych informacji na temat obecnego postępowania czy ustaleń biegłych".
Do ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Stefan W. kilkakrotnie dźgnął nożem Adamowicza - prezydenta w ciężkim stanie przewieziono do szpitala, gdzie zmarł 14 stycznia. Stefanowi W. zarzuca się zabójstwo, mężczyzna nie przyznał się do winy. W. był wcześniej karany: spędził ponad 5 lat za kratkami za napady na banki.