Dziennikarze "Dziennika Gazety Prawnej" w październiku udostępnili protokół Państwowej Inspekcji Pracy sporządzony w 2017 roku. Dokument wskazywał, że aż trzy czwarte pracowników Caritas Polska przyznało, że doświadcza mobbingu podczas pracy w tej organizacji. Po publikacji Episkopat zarządził kontrolę, jednak jej wyniki do tej pory nie zostały upublicznione.
"Ks. Iżycki groził, że jeśli kiedykolwiek powiemy o nim głośno źle, to nas zniszczy, on i jego prawnicy. Okazało się, że był to czas, gdy pierwsza osoba wystąpiła przeciwko CP do sądu" czy "Jeśli Caritas chciało zwolnić pracownika, szukali haczyka i świetnie im szło" - to tylko niektóre z oświadczeń pracowników, do których dotarli dziennikarze "DGP".
Pracownicy Caritasu wskazali, że spotykały ich m.in. niejasne decyzje kadrowe, podważanie kompetencji, krytyka wykonywanej pracy, przydzielanie nadmiernej ilości zadań, rozsiewanie plotek, reagowanie krzykiem i ubliżaniem oraz psychiczne znęcanie się. Większość z nich jako źródło tych zachowań wskazało dyrektora organizacji.
Raport Państwowej Inspekcji Pracy powstał zaledwie pięć miesięcy po tym, jak na stanowisko dyrektora Caritasu mianowany został ksiądz Marcin Iżycki. Po publikacji raportu sprawą zajął się Episkopat, który zarządził kontrolę organizacji. Sprawę nadzoruje biskup Wiesław Szlachetka, do którego pracownicy Caritasu mogą przesyłać pisemne oświadczenia dotyczące doświadczeń w pracy w organizacji. Kontrola ta miała zakończyć się w połowie października, jednak do tej pory Konferencja Episkopatu Polski nie przedstawiła wyników kontroli. W poniedziałek na Jasnej Górze ma się odbyć zebranie plenarne KEP, podczas którego biskupi mają obradować nad obecną sytuacją w Caritasie.
Caritas nie jest pierwszą organizacją charytatywną, którą pracownicy oskarżają o stosowanie mobbingu. We wrześniu 2018 roku ujawniono informacje na temat pracy w Stowarzyszeniu Wiosna. Po oskarżeniach dotyczących znęcania się psychicznego nad pracownikami z funkcji prezesa organizacji zrezygnował ksiądz Jacek Stryczek.