Druga rozprawa Piotra M. odbyła się w środę w Sądzie Rejonowym w Zgorzelcu. Były proboszcz parafii w Ruszowie na Dolnym Śląsku został oskarżony o molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie w stopniu umiarkowanym dziewczynek, które przygotowywał do komunii świętej w tym roku. M. został zatrzymany w maju.
Od tamtej pory do śledczych zgłosiło się już łącznie osiemnaście kobiet, które w przeszłości także miały być wykorzystywane przez duchownego, również podczas przygotowań do komunii świętej. Niektóre sprawy się przedawniły - dotyczą przestępstw dokonanych w latach 80., gdy M. był wikarym na wrocławskim Nowym Dworze. Te przypadki wyłączono do odrębnego postępowania - informuje "Gazeta Wrocławska".
>>> 625 ofiar wykorzystywania seksualnego małoletnich od 1990 roku. Episkopat przedstawił dane o pedofilii w polskim Kościele. Zobacz nasze wideo:
Proces rozpoczął się pod koniec października. Duchowny nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Gdy przed rozpoczęciem środowej rozprawy Piotr M. wchodził do sądu, jedna z jego zwolenniczek krzyczała "Przepuśćcie świętego, przepuśćcie świętego" - informuje portal Zinfo.pl. Dziennikarze serwisu rozmawiali także z osobami, które wspierają matki domniemanych ofiar. Jedna z nich twierdzi, że pewna osoba popierająca księdza nazwała dziewczynki "małymi prostytutkami", a także uważa, że zostały one "opętane przez szatana".
Podobne emocje były podczas pierwszej rozprawy - wtedy duchownemu także towarzyszyli wierni, którzy modlili się na korytarzu i odmawiali różaniec. Gdy mężczyzna wchodził na salę rozpraw, śpiewano psalm - informowały "Fakty" TVN pod koniec października.
Sprawą zajmuje się nie tylko wymiar sprawiedliwości. Wobec Piotra M. wszczęto także postępowanie kanoniczne. Został także zawieszony w czynnościach kapłańskich.